PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=764039}
7,6 134 437
ocen
7,6 10 1 134437
7,9 52
oceny krytyków
Zimna wojna
powrót do forum filmu Zimna wojna

Ach, jak miło ostatnio chodzić do kina na polskie produkcje! Cicha noc, Atak paniki, Wieża jasny dzień, Zimna wojna. Sama przyjemność oglądania.
A pisząc o samym filmie - jest to historia miłosna rozpisana na lata, złożona z migawek filmowych, które opowiadają o kolejnych etapach relacji dwójki głównych bohaterów.

Tutaj pełna recenzja: https://www.youtube.com/watch?v=DyOt7pmMyWM

Myślę, że ten film tak uwodzi, ponieważ Pawlikowski zostawia wiele w rękach widza. Bardzo pilnuje, aby jego aktorzy byli oszczędni w ekspresji. Nie wiemy co myślą, co czują. Wiecie co wtedy się dzieje? Widz nieświadomie zaczyna narzucać na bohaterów siebie i własne doświadczenia, fantazje. Dlatego dla niektórych będzie to historia wielkiej miłości, dla innych historia biednego faceta, którego omotała famme fatale albo na odwrót. Dla mnie była to przede wszystkim historia o potędze fałszywych wyobrażeń. Bo czy ta miłość potoczyłaby się w taki sposób, jeśli bohaterowie pożyliby kilka lat razem? Pewnie w końcu bez żalu by się rozstali z powodu różnicy charakterów. A tak to, przez przeciwności losu, przez uwikłanie w Wielką Historię, która stała się podwaliną ich związku - wciąż żyli myślami o tej wykreowanej w swoich głowach wielkiej niespełnionej miłości. I z powodu tej fantazji, porywali się w realu na szalone, odważne rzeczy.

nynavee

Jedyną szaloną rzeczą jaką zrobił Wiktor było dać się "okrecic wokół palca" Zuli. Już na początku miał sygnały i to od niej samej, że ona wcale nie jest taka krystalicznie czysta i przejrzysta. Jednak po kataklizmie, jaką była druga wojna światowa Wiktor chciał odzyskać część siebie, część tego jak sądził znalazł u Zuli. Jej motywacja jest tu jasna odkąd reżyser wyjawia jej przeszłość. To co mnie zawsze dobijalo w tychpolskich głośnych polskich produkcjach zwlaszcza z ostatnich lat to tragizm. Zatem i tutaj nie jest inaczej, to historia gdzie widz po seansie ma wyjść sponiewierany a jego radość zabrana na pewien czas. Boleje nad tym, że polskie produkcje tak holubia tragizm, dramatyzm. To dało się szczególnie zauważyć w "Cichej Nocy" protagonista został przez twórców "rozjechany" a przyklady mozna mnożyć , jedynie Palkowski wylamał się z tego zakletego kręgu. Dlatego też jego film odniósł sukces, bo zaoferował pełną paletę i wylamal się ze schematu "lotu Ikara" , nie wiem czemu ten schemat tak się kocha w polskim kinie. Kraj smutnych ludzi?

ocenił(a) film na 9
JohnTheBrave

Ja też mam dość tragizmu i historii o nieudanych związkach, relacjach... o nieudanym wszystkim.


A z drugiej strony ten film pozwala mi lepiej zrozumieć poprzednie pokolenia... dlaczego są tacy... jacy są.

nynavee

Myślę, że stąd te rozbieżne opinie na temat filmu, bo nie każdy potrafi zrozumieć pstaci, też to co ich łączyło. Dla niektórych kreacja Kulig była strasznie przerysowana, nijaka, niewiarygodna, cytując niektóre komentarze. Natomiast ja widziałam w niej totalnie siebie. Na mie ten film zrobił wrażenie. Dla mnie była chemia pomiędzy bohaterami, to było dla mnie takie ahhhh, gdy patrzyłam na ten duet na ekranie. Końcówka jednynie była dla mnie trochę... Niepasująca? Rozumiem inerpretację, ale coś mi w tym niezagrało jakby.

ocenił(a) film na 6
suumire

Masz rację, tak jak końcówka "Idy" była...naturalna, tak końcówka tego filmu wyszła..od czapy.

ocenił(a) film na 6
nynavee

Moim zdaniem bohaterowie nie do końca chcą być ze sobą razem, zdają sobie sprawę, że ich związek prawdopodobnie wcześniej, czy później się rozpadnie. O tym właśnie jest film, o niepewności w uczuciach, o strachu przed podjęciem ryzyka i dokonaniem niewłaściwego wyboru.

ocenił(a) film na 10
RedCoffe

A dla mnie to jest film, który pokazuje smutną prawdę, że często wśród artystów, dwóch niezależnych, skrajnie odmiennych charakterów, jest tak, że za życia nie są w stanie być razem, dopiero śmierć może ich połączyć raz na zawsze.

ocenił(a) film na 4
nynavee

Kochali swój artyzm, ale jak się okazuje, to nie wystarczy. Dla mnie w filmie uczucie, które łączyło bohaterów było bardzo słabe - najbardziej romantyczna część tej miłości była w tym, że nigdy nie mogli jej zrealizować. Z resztą świetnie to jest ukazane, gdy ona przyjeżdża do Paryża... Mam wrażenie, że Wiktor świetnie się odnajdywał w roli kogoś, kto poświęca się bardziej, komu bardziej zależy, kto walczy - być może to też było ważną częścią jego twórczości.
Koniec końców film mnie nie zachwycił niczym szczególnym. Taka wydmuszka, kolejna opowieść o nieszczęśliwej miłości w tle ścierających się ideologii wschodu i zachodu, z szekspirowską kulminacją. Za mało o samych bohaterach, realiach tamtych czasów. Można było naprawdę stworzyć coś ciekawego na tej bazie, ale chyba reżyser się troszkę pospieszył, nie przemyślał, nie dopracował - krótko mówiąc "znak naszych czasów"...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones