początek z Dickensa
dalej sielsko Reymontowsko
na koniec Mniszkówna
2/3 filmu się broni, niezłym scenariuszem aktorstwem czy sprawną reżyserią
szkoda że końcowa 1/3 to zupełnie inna bajka ckliwa, na siłę i bez polotu
ale i tak warto zobaczyć i absolutnie nie porównywać do wersji Hoffmana bo to dwa diametralnie...
Znachor - specjalna wersja dla Julek ;-) Na początek zdziwko, że głównego bohatera nie gra murzyn. Byłem w ciężkim szoku, że dali białego aktora. Ale potem jadą po netflikowsku ;-) Jakieś kalki z Wyborczej, że kur_ewstwo jest fajne, więc żona głównego bohatera odchodzi do mistrza kutangi, zabierając małe dziecko, przy...
więcej