Profil użytkownika właśnie wzbogacił się o dwie nowości.
Lista "nie interesuje mnie"
Znajdziecie tu wszystkie tytuły, które oznaczyliście jako "nie interesuje mnie". Produkcje z tej listy nie pojawiają się w Waszych rekomendacjach ani nie mogą być Wam polecane przez znajomych. Podobnie jak w przypadku innych list, możecie ją sortować i filtrować według wielu kategorii. Jeśli zmienicie zdanie na temat dowolnego tytułu, możecie również dodać go do listy "chcę zobaczyć" lub ocenić.
Zakładka "w telewizji"
W zakładce "w telewizji" pojawiła się możliwość wyświetlani tytułów emitowanych wyłącznie na Waszych ulubionych kanałach. Listą ulubionych kanałów możecie zarządzać na stronie Programu TV lub w ustawieniach konta.
Lista "nie interesuje mnie"
Na prawdę bardzo przydatna funkcja, jakby nie było ważniejszych, Marac ma racje, same małpy chyba tam u was pracują... Jakaś abstrakcja to jest...
Zakładka w TV jest spoko nie powiem, ale nie interesuje mnie? Są ważniejsze jak np ręczne wyszukiwanie filmów w profilu albo liczba ocenionych gatunków. Co za bzdurmistrze, nie mam słów.
A ja u siebie na profilu w ogóle mam zakladki quizy i konkursy , a nie widze żeby inni userzy też takie niepotrzebne zakladki mieli.
Żeby na drugi raz nie skusić się na film, gdzie możesz nie pamiętać o wrażeniu, a przez to nie marnujesz czasu...? Odpowiedź wydaje się oczywista...
Grunt to umieć w ogóle szanować coś, co jest różne od tego, co sami lubimy, ale to z biegiem czasu coraz trudniejsza sztuka.
https://www.youtube.com/watch?v=eVFd46qABi0
--
A tymczasem w normalnym świecie: http://www.filmweb.pl/user/Marac/blog/583031-Filmweb+%5B1+10%5D
Ponieważ temat będzie pewnie przypięty przez najbliższe kilka tygodni, może wykorzystajmy go do czegoś konstruktywnego? Proponuję opowiadanie dowcipów. Znacie ten o programiście Filmwebu?
Diabeł złapał trzech programistów - z FDB, IMDB i Filmwebu.
- Dam każdemu z was dwie metalowe kulki. Wrócę po tygodniu, jak zrobicie z nimi coś czego ja nie potrafię, to was wypuszczę. Jak nie - idziecie do kotła.
- Wal się, palancie - mówi programista z FDB i pokazuje Diabłu środkowy palec.
- I will call my embassy! - mówi programista z IMDB i sięga po telefon.
- U u u - mówi programista z Filmwebu i rzuca w Diabła skórką od banana.
Następnie Diabeł zamyka każdego z nich w pokoju dwa na dwa metry.
Po tygodniu idzie do programisty z FDB, a ten żongluje kulkami z zamkniętymi oczami.
- Eee, wielkie mi rzeczy... - Diabeł pstryka palcami i kulki same zaczynają żonglować w powietrzu. - Do kotła z nim!
Następnie idzie do programisty z IMDB, a ten stawia jedną kulkę na środku pokoju, odwraca się do niej plecami, rzuca drugą za siebie, a ta ląduje na tej pierwszej i kulki stoją jedna na drugiej.
- No no... całkiem nieźle - mówi Diabeł. - Ale popatrz na to. - I Diabeł podrzuca obie kulki do góry, a one stają jedna na drugiej, ale na suficie. - Do kotła z nim!
Na koniec Diabeł idzie do programisty z Filmwebu. Otwiera drzwi do pokoju, a programista z FW przez tydzień jedną kulkę zepsuł a drugą zgubił.
--
http://www.filmweb.pl/user/Marac/blog/583031-Filmweb+%5B1+10%5D
W poniedziałek budzi się programista z FDB, ubiera się, zjada śniadanko, odpala komputer i po tych czynnościach przystępuje do pracy. W ten sam dzień budzi się programista z IMDB. Rutynowo dba o higienę, pożywia się bułeczką z warzywami, robi kilka pompek. Jednym słowem jest rześki i gotów znowu sprawować pieczę na portalu. A co robi programista Filmwebu w poniedziałek? Budzi się o równo w południe i jest zmachany snem, więc musi odsapnąć, bo znowu śniły mu się profile. Wydawać by się mogło, że mija pięć minut, ale budzi się w piątek o 18-tej. Po kilku głębszych postanawia to pier*olić, bo w końcu weekend...
Mój przekaz do ciebie jest jasny:
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_DB8yF75x5iP3CqwDkX4EZErBuumPS2k6.jpg
Ewentualnie weź rozpęd - ściana sama cię znajdzie :)
O, to mi się podoba!
Spotkało się kilku programistów Filmwebu i jak to zwykle bywa, rozmowy szybko zeszły na tematy usprawnień portalu. Wreszcie któryś z nich zaproponował:
- Panowie, porozmawiajmy o czymś normalnym, np. o dupach.
Nastąpiła bardzo długa cisza, a po niej jeszcze więcej krępującego milczenia.
Wreszcie któryś odpowiada:
- Słuchajcie, moje nowe funkcje w profilu użytkownika są do dupy... ale i tak je dodam.
Heh... dokładnie tak to musiało wyglądać. Należy jeszcze tylko podkreślić, że ci "programiści" to szczyle ledwie po gimnazjum, a szczytem technicznych osiagnięć człowieka jest dla nich facebook. Inaczej tego co się dzieje ostatnio z tym portalem nie da się wytłumaczyć.
Tajemnice przedsiębiorstwa nazywa się z angielskiego "know-how".
A wiecie jak nazywają się tajemnice Filmwebu? "Don't know-how".