"Blade Runner 2049" powie wprost, czy Deckard jest replikantem

Ridley Scott zapowiedział, że "Blade Runner 2049" odpowie na pytanie, czy Deckard jest replikantem. Przez lata widzowie udzielali na nie różne odpowiedzi - zależnie od tego, którą wersję montażową "Łowcy androidów" widzieli. Według Scotta - który jest producentem sequela - film Denisa Villeneuve'a ma rozwiać wszelkie wątpliwości. Co ciekawe, przeczy to wypowiedziom samego Villeneuve'a, który mówił, że nie chce rozwiewać atmosfery tajemnicy otaczającej oryginał.


Scott zawsze jednak uważał, że grany przez Harrisona Forda Deckard jest replikantem. Potwierdza to w udzielonym ostatnio wywiadzie: To zawsze była moja teoria. Nie wszyscy się ze mną zgadzali. Pamiętam, jak ktoś powiedział: "czy to nie tandetne?". Ja na to: "słuchaj, już ja to osądzę, jestem reżyserem". Miałem wówczas 44 lata, więc nie byłem szczylem. Miałem doświadczenie w realizacji reklam, "Pojedynku" i "Obcego". Mogłem więc z pełnym przekonaniem powiedzieć: "tak będzie". Harrison nie miał zdania w tej kwestii. Powiedziałem mu, że musi być replikantem, bo Gaff zostawia mu origami, które znaczy "byłem tu, pozwoliłem jej żyć i znam twoje najbardziej prywatne myśli, wiem, że kiedy się upijesz, myślisz o jednorożcu". W sequelu postawimy kropkę nad i.

Fabuła filmu przedstawia się następująco: 30 lat po wydarzeniach przedstawionych w "Łowcy androidów" oficer policji Los Angeles, niejaki K (Ryan Gosling), trafia na ukrywaną przez lata informację, która może pogrążyć resztki społeczeństwa w chaosie. Jego odkrycie prowadzi go do poszukiwań Ricka Deckarda, byłego łowcy androidów, który zaginął 30 lat temu.

Premiera 6 października 2017.