Organizatorzy festiwalu w San Sebastian postanowili uruchomić w tym roku nową sekcję filmową. W jej ramach będą wyświetlane debiuty i drugie obrazy reżyserów niepokazywanych do tej pory na żadnym międzynarodowym festiwalu.
Wśród nich znajdzie się w sumie 15 filmów z 17 krajów z całego świata. Co dla nas najbardziej interesujące, w San Sebastian pokazany zostanie
"Chrzest" Marcina Wrony.
Film opowiada następującą historię: Michał ma to, o czym marzył: piękną żonę Magdę, nowo narodzonego synka, niezłą pracę. Sprowadza Janka - przyjaciela z dawnych lat, aby został ojcem chrzestnym dziecka. To tylko początek planu Michała, który prosi przyjaciela, by zainteresował się jego żoną... Początkowo plan spełnia się, ale Michałowi coraz trudniej się z nim pogodzić. Michał wie, że jego głęboko skrywana przeszłość nieuchronnie upomni się niego, a Janek będzie musiał podjąć decyzję, której skutków nigdy nie zapomni.
W głównych rolach występują w nim
Adam Woronowicz,
Wojciech Zieliński i
Natalia Rybicka.
Oprócz
"Chrztu" widzowie festiwalu w San Sebastian będą mogli obejrzeć film Jie Hao pod tytułem
"Single Man". Choć tytuł przywodzi na myśl debiut
Toma Forda, opowiada zgoła inną historię, rozgrywającą się między czterema kawalerami mieszkającymi w chińskiej wiosce w górach.
Międzynarodową premierę w San Sebastian będzie miał między innymi
"Principles Of Life" Constantina Popescu,
"Marieke, Mariekeand" Sophie Schoukens i
"Smukke mennesker" Mikkela Munch-Falsa.
Nagrodą główną jest 120 tysięcy dolarów.
Festiwal w San Sebastian potrwa od 17 do 25 września.