źródło: Getty Images
autor: Juan Naharro Gimenez
autor: Juan Naharro Gimenez
31 października w Santa Monica wystartuje kolejna odsłona American Film Market - jednych z najważniejszych targów filmowych na świecie. Do gorętszych tytułów imprezy będzie należeć zapowiadany od dawna remake "Nieśmiertelnego". Jak informuje serwis Deadline, zdjęcia do filmu, którego budżet szacowany jest na 100 milionów dolarów, mają rozpocząć się w 2024 roku.
W tytułową rolę wcieli się eks-Superman i eks-Wiedźmin Henry Cavill. Za kamerą stanie Chad Stahelski (seria "John Wick"), który zapowiada, że nowy "Nieśmiertelny" zaproponuje bardziej realistyczne podejście do historii znanej z oryginału. Projekt określany jest mianem współczesnej tragedii oraz "Johna Wicka" z mieczami.
Goszcząc w prowadzonym przez Josha Horowitza podcaście Happy Sad Confused, Chad Stahelski ujawnił kilka szczegółów dotyczących rebootu "Nieśmiertelnego", nad którym pracuje. Zdradził, że nowa historia może być prequelem oryginalnego filmu z 1986 roku.
Myślę, że mamy już kilka bardzo dobrych elementów – powiedział. Cała sztuka polega na tym, że mając tagline "może być tylko jeden", nie możesz zabić wszystkich za pierwszym razem. Powiem ci to jako pierwszemu: w naszą historię zostanie zaangażowanych wiele znanych już postaci, ale wzięliśmy pod uwagę także elementy z serialu i staramy się zrobić coś w rodzaju prequela, opowieści o początkach Zgromadzenia, mamy więc przestrzeń, aby to rozwijać.
Historia tytułowej postaci rozgrywa się na przestrzeni setek lat. W tym czasie bohater staje się wieloma różnymi osobami, a jego rozwój emocjonalny wydłuża się – mówi Stahelski - Podczas naszego pierwszego spotkania Henry od początku zastanawiał się nad ideą ciężaru nieśmiertelności. Wiedziałem, że znalazłem aktora, który na ekranie może przemienić się z młodej, tętniącej życiem osoby w starą, mądrą duszę. Ta kombinacja mnie fascynowała. Od razu dostrzegłem również, że Henry naprawdę kocha tę serię i ma na nią pomysł. Kiedy aktor ma w sobie tyle pasji, wiesz, że otrzymasz od niego coś wyjątkowego. Wystarczyło 10 minut, żebym pomyślał: to fajny gość, chcę z nim spędzić więcej czasu.
Najnowszą wersję scenariusza napisał Michael Finch ("John Wick 4", "Predators"). Według niepotwierdzonych informacji film ma być początkiem nowej trylogii.
Oryginalny "Nieśmiertelny" trafił na ekrany w 1986 roku. Film wyreżyserował Russell Mulcahy, a główne role zagrali Christopher Lambert, Sean Connery i Clancy Brown. To opowieść o szkockim wojowniku, który okazuje się jednym z tzw. nieśmiertelnych - ludzi, których nie można w zwyczajny sposób zabić. Walczą oni ze sobą w odwiecznej rozgrywce o mityczną nagrodę. Zdobędzie ją ten, który pozostanie ostatnim żyjącym nieśmiertelnym.
"Nieśmiertelny", choć okazał się finansową klapą, dał początek ekranowej serii, w skład której wchodzą m.in. cztery filmy i trzy seriale.
Po odejściu z obsady "Wiedźmina" i zwolnieniu z roli Supermana w ekranowym uniwersum DC Henry Cavill nie narzeka na nadmiar wolnego czasu. Na początku przyszłego roku zobaczymy go w komedii szpiegowskiej "Argylle - Tajny szpieg", którą wyreżyserował Matthew Vaughn ("Kingsman"). Na premierę czekają również dwa nowe filmy Guya Ritchie'ego, w tym wojenny dreszczowiec "The Ministry of Ungentlemanly Warfare".
"Nieśmiertelny": szczegóły remake'u
W tytułową rolę wcieli się eks-Superman i eks-Wiedźmin Henry Cavill. Za kamerą stanie Chad Stahelski (seria "John Wick"), który zapowiada, że nowy "Nieśmiertelny" zaproponuje bardziej realistyczne podejście do historii znanej z oryginału. Projekt określany jest mianem współczesnej tragedii oraz "Johna Wicka" z mieczami.
Goszcząc w prowadzonym przez Josha Horowitza podcaście Happy Sad Confused, Chad Stahelski ujawnił kilka szczegółów dotyczących rebootu "Nieśmiertelnego", nad którym pracuje. Zdradził, że nowa historia może być prequelem oryginalnego filmu z 1986 roku.
Chad Stahelski na premierze filmu "John Wick 4"
Myślę, że mamy już kilka bardzo dobrych elementów – powiedział. Cała sztuka polega na tym, że mając tagline "może być tylko jeden", nie możesz zabić wszystkich za pierwszym razem. Powiem ci to jako pierwszemu: w naszą historię zostanie zaangażowanych wiele znanych już postaci, ale wzięliśmy pod uwagę także elementy z serialu i staramy się zrobić coś w rodzaju prequela, opowieści o początkach Zgromadzenia, mamy więc przestrzeń, aby to rozwijać.
Historia tytułowej postaci rozgrywa się na przestrzeni setek lat. W tym czasie bohater staje się wieloma różnymi osobami, a jego rozwój emocjonalny wydłuża się – mówi Stahelski - Podczas naszego pierwszego spotkania Henry od początku zastanawiał się nad ideą ciężaru nieśmiertelności. Wiedziałem, że znalazłem aktora, który na ekranie może przemienić się z młodej, tętniącej życiem osoby w starą, mądrą duszę. Ta kombinacja mnie fascynowała. Od razu dostrzegłem również, że Henry naprawdę kocha tę serię i ma na nią pomysł. Kiedy aktor ma w sobie tyle pasji, wiesz, że otrzymasz od niego coś wyjątkowego. Wystarczyło 10 minut, żebym pomyślał: to fajny gość, chcę z nim spędzić więcej czasu.
Najnowszą wersję scenariusza napisał Michael Finch ("John Wick 4", "Predators"). Według niepotwierdzonych informacji film ma być początkiem nowej trylogii.
"Nieśmiertelny": kinowy klasyk
Oryginalny "Nieśmiertelny" trafił na ekrany w 1986 roku. Film wyreżyserował Russell Mulcahy, a główne role zagrali Christopher Lambert, Sean Connery i Clancy Brown. To opowieść o szkockim wojowniku, który okazuje się jednym z tzw. nieśmiertelnych - ludzi, których nie można w zwyczajny sposób zabić. Walczą oni ze sobą w odwiecznej rozgrywce o mityczną nagrodę. Zdobędzie ją ten, który pozostanie ostatnim żyjącym nieśmiertelnym.
"Nieśmiertelny", choć okazał się finansową klapą, dał początek ekranowej serii, w skład której wchodzą m.in. cztery filmy i trzy seriale.
Henry Cavill: w czym ostatnio wystąpił?
Po odejściu z obsady "Wiedźmina" i zwolnieniu z roli Supermana w ekranowym uniwersum DC Henry Cavill nie narzeka na nadmiar wolnego czasu. Na początku przyszłego roku zobaczymy go w komedii szpiegowskiej "Argylle - Tajny szpieg", którą wyreżyserował Matthew Vaughn ("Kingsman"). Na premierę czekają również dwa nowe filmy Guya Ritchie'ego, w tym wojenny dreszczowiec "The Ministry of Ungentlemanly Warfare".
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
