W Hollywood trwa moda na przejęcia i łączenia się wytwórni. Od kilku dni mówi się o tym, by Viacom i CBS zjednoczą się po tym, jak w 2005 roku zostały rozdzielone na dwa niezależnie funkcjonujące byty. Teraz po Hollywood krążą pogłoski, że Lionsgate chętnie połączy się z kimś, by znaczyć jeszcze więcej w branży medialnej.
Lionsgate już od samego początku prowadziło agresywną politykę zakupową. Największymi kontraktami było przejęcie Summit Entertaiment (studia odpowiedzialnego za cykl "Zmierzch") i zakup w 2016 roku za 4,4 mld dolarów stacji Starz. Studio jest więc atrakcyjnym kąskiem dla wielu graczy.
Jednym z nich jest Viacom (i CBS). Viacom to właściciel Paramount Pictures – studia, które w ostatnich latach zmaga się z trudnościami w box offisie. W 2017 roku udział w amerykańskim rynku kinowym wyniósł zaledwie 4,8% (siódme miejsce). Połączenie z Lionsgatem dałoby jednak 12,8% udziałów w rynku, czyli czwarte miejsce.
Zdobyciem Lionsgate'u zainteresowany jest również Amazon, który potrzebuje produktów filmowych i serialowych dla swojej platformy streamującej. Na wytwórnię ma też chrapkę jeden z gigantów telekomunikacyjnych, właściciela Yahoo!, Verizon Communications.
Przypomnijmy, że obecnie trwają procesy łączenia AT&T z TimeWarner (sprawa trafiła do sądu) oraz Disneya z 20th Century Fox.