"Thor" miażdży światowy box-office

To był ekscytujący weekend dla wszystkich, którzy interesują się światowym box office'em. Poza granicami USA o widzów walczą dwa superhity – "Thor" i "Szybcy i wściekli 5". I choć nominalnie zwycięzcą jest ten pierwszy, cała sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.

"Thor" zadebiutował w 56 krajach świata i zarobił niesamowite 83 miliony dolarów. Jest to najlepsze otwarcie filmu w tym roku poza granicami USA. Adaptacja komiksu zajęła pierwsze miejsce m.in. w Wielkiej Brytanii i Irlandii (9 mln w 5 dni), Francji (8,1 mln), Korei Południowej (5,7 mln), Włoszech (5,5 mln) i Hiszpanii (5 mln). Łączne wpływy wynoszą 93 miliony dolarów.

Drugie miejsce przypadło "Szybkim i wściekłym 5" z wynikiem 45,3 mln dolarów. Trudno jednak porównywać ten wynik z "Thorem", bowiem film pokazywany jest na razie tylko w 14 krajach poza Stanami. Do tego obraz zadebiutował wszędzie na miejscu pierwszy. Zaś w kilku krajach można go oglądać już drugi tydzień. Łączne wpływy filmu jak na razie wynoszą 81,4 mln dolarów. Universal po długim okresie posuchy ma w końcu globalny hit. Studio spodziewa się wpływów ze światowych rynków w wysokości 300 milionów dolarów, a po dodaniu do tego wyniku z USA, łączna kwota może przekroczyć pół miliarda.

Na trzecim miejscu podium znalazła się animacja "Rio". Także ten film radzi sobie poza granicami USA bardzo dobrze. W weekend zarobił 31,7 mln dolarów. Łączne wpływy wynoszą 263 mln i są ponad dwukrotnie lepsze od wyniku w Stanach.

W pierwszej piątce znalazły się jeszcze: "Hop" z wynikiem 5,7 mln dolarów i "Woda dla słoni" – 4,7 mln.