"Transformers: The Dark of the Moon" zobaczymy w kinach w trzech wymiarach. Jednak proces dochodzenia do tego efektu będzie w przypadku tego obrazu bardziej skomplikowany niż zazwyczaj.
Sprawę wyjaśnił w jednym z wywiadów operator
Vince Pace. Otóż ujawnił on, że tylko część scen kręcona jest przy użyciu kamer 3D. Cała reszta realizowana jest normalnymi kamerami. Do wersji trójwymiarowej zdjęcia te zostaną przekształcone dopiero w postprodukcji.
W trzeciej części serii roboty wpłyną na kosmiczny wyścig, jaki od lat toczy się pomiędzy USA i Rosją. Rozwiązanie wszystkich problemów i tak spadnie na Sama, głównego bohatera całej sagi.