Showrunnerka "
Wiedźmina"
Lauren S. Hissrich ujawniła kilka nowych szczegółów drugiego sezonu serialu. Scenarzystka zdradziła m.in., że nowe odcinki nieco odbiegną od książek.
W książkach Geralt spotyka Ciri w Sodden, a potem wracamy do nich w kolejnym tomie po upływie pewnego czasu. Pisząc serial, uświadomiliśmy sobie, że nie chcemy omijać tego okresu pierwszych wspólnych miesięcy, gdy się nawzajem poznają, zapowiedziała
Hissrich.
To część zabawy: zastanowić się, jak wyglądałaby relacja tych dwóch postaci, które wiedzą, że zostały sobie przeznaczone, które niechętnie akceptują ten fakt i które podróżują dalej wspólnie. Jak zachowałaby się dwójka obcych, którzy wreszcie się spotkali, wiedząc, że o to walczyli przez cały sezon? Bo na razie są dla siebie obcy, zupełnie się nie znają, dodała showrunnerka.
Geralt oczywiście nie ma doświadczenia w byciu rodzicem, w opiekowaniu się dziećmi, z utrzymywaniem ciągłej relacji z drugą osobą. To włóczęga, podróżnik. Z premedytacją nie utrzymuje dłuższych związków, a teraz pojawiła się osoba, która będzie z nim na długo. Ciri z kolei kontynuuje podróż z pierwszego sezonu, kiedy okazało się, że chroniona całe życie księżniczka musi niespodziewanie radzić sobie sama. Jedną z rzeczy, które lubię w pierwszym sezonie, jest ten moment, gdy Ciri przestaje uciekać przed problemem. W odcinku siódmym dosłownie stawia czoła przeciwnościom losu, postanawia przestać uciekać. Teraz zobaczymy jej nową postawę, ten uroczy upór i charakter, które wykształciła w pierwszym sezonie. Ale nagle w jej życiu pojawia się ktoś na kształt ojca, kto znów mówi jej, co ma robić, zapowiada scenarzystka.
Praca nad drugim sezonem wciąż trwa. Ekipa planuje wrócić na plan w sierpniu - zdjęcia zostały chwilowo przerwane przez koronawirusa. Na razie nie znamy daty premiery.