Poznaliśmy fabułę oczekiwanego
"The Predator" Shane'a Blacka. I mówiąc krótko, jest niezły odlot. Szczegółami scenariusza podzielił się w trakcie jednego z wywiadów
Thomas Jane. Czytacie na własną odpowiedzialność.
UWAGA: SPOILERY
Aktor opowiedział o scenie przewozu autobusem rannych żołnierzy do szpitala. Jeden z wojaków znajduje się tak naprawdę na celowniku wysoko postawionych przełożonych. Podobno widział, jak nieopodal spokojnych przedmieść ląduje statek Predatorów, co rząd USA chce utrzymać w tajemnicy. Specjalna jednostka ma wyeliminować niewygodnego świadka, a przy okazji pozbyć się jego kolegów z frontu. Jednak podczas akcji żołnierze zabijają napastników, przejmują autobus i postanawiają sami zrobić porządek - zarówno z rządowymi zabójcami, jak i z Predatorami, którzy zagrażają życiu mieszkańców. Prowadzi to do zaskakującego sojuszu z cywilami oraz partyzanckiej walki z kosmicznymi najeźdźcami na przedmieściach.
Jane porównał film to
"Drużyny A" (!), pochwalił reżysera i dodał: "To będzie petarda. Mamy świetną obsadę i kapitalnego twórcę rozumiejącego czarny humor, bawiłem się doskonale". Uspokoił również fanów, którzy obawiają się o zbyt lekki ton filmu: "To wciąż Predatory. Nikt im niczego nie odebrał, w temacie Predatorów będzie po staremu". To jak, czekacie?
Obraz został realizowany pod kategorię wiekową R
. W rolach głównych wystąpią:
Boyd Holbrook,
Olivia Munn,
Keegan-Michael Key,
Trevante Rhodes,
Thomas Jane,
Sterling K. Brown i
Jacob Tremblay. Premiera 3 sierpnia 2018 roku.