Autor bestsellerowego, powieściowego
"Prestiżu",
Christopher Priest, udzielił ostatnio wywiadu dla portalu Skript, w którym nie szczędził przykrych słów
Christopherowi Nolanowi.
Poza
"Memento" i - oczywiście -
"Prestiżem",
Priest nie lubi żadnego z filmów
Nolana. "Są płytkie, źle napisane, żenujące" - mówi - "Trylogia o Batmanie jest kiepska, nawet moje dzieciaki widzą, że jest nudna i pretensjonalna. Wyposażanie superherosów w pozory psychologicznej głębi to zły pomysł - w końcu cały czas chodzi o facetów którzy skaczą z wysokich budynków".
"Mamy różnie spojrzenia na świat, nigdy się nim nie fascynowałem. Wiem, że dla świata jest wielkim wizjonerem. Dla mnie jednak to dzieciak, który chciał za wszelką cenę dostać się do Hollywood. Chce być nowym
Kubrickiem, ale mam dla niego radę: powinien celować w
Hitchcocka, to w takim kinie jest najlepszy".
Priest zdradził również, że pierwotnie reżyserem
"Prestiżu" miał być
Sam Mendes, ale ostatecznie przekonał go debiut
Nolana -
"Śledząc"."
Mendes miał już odpowiednią pozycję,
Nolan wciąż potrzebował pomocy. Więc pomogłem".