Kilka miesięcy temu informowaliśmy o tym, że w widowisku
"Doctor Strange" wystąpi
Chiwetel Ejiofor. Spekulowano, że może on zagrać któregoś z wrogów tytułowego bohatera, ale do dziś nie wiedzieliśmy, kim dokładnie będzie. Teraz portal Deadline potwierdza, że przypadła mu w udziale rola najsłynniejszego z nemezis Strange'a – Barona Mordo.
Dla fanów postaci mamy jednak złą wiadomości. Marvel w przypadku
"Doctora Strange'a" zamierza znacząco odejść od komiksowego kanonu. Pierwszym tego dowodem była zmiana płci tybetańskiego mnicha i mentora Strange'a. W filmie The Ancient One będzie bowiem kobietą i zagra ją
Tilda Swinton. Teraz Deadline podaje, że filmowy Mordo nie będzie jednoznacznie negatywną postacią. Ma to być raczej bohater złożony psychologicznie, który zbudowany zostanie z kilku postaci znanych z komiksów Marvela.
Baron Karl Amadeus Mordo jest postacią stworzoną przez
Stana Lee i
Steve'a Ditko. W komiksach debiutował w 1963 roku. Był uczniem The Ancient One i próbował go zabić. Strange pokrzyżował mu plany, przez co stał się jego śmiertelnym wrogiem. Aby pokonać Strange'a, Mordo zgodził się służyć demonicznemu Dormammu.
W 2013 roku informowaliśmy, że Dormammu ma być głównym czarnym charakterem
"Doctora Strange'a", a Baron Mordo miał być jego prawą ręką. Ale to było, zanim scenariusz przekazano w ręce
Jona Spaihtsa. Późniejsze spekulacje sugerowały, że autor pierwotnej fabuły do
"Prometeusza" wyrzucił wcześniejsze pomysły do kosza i zaczął pisać tekst od zera. Z tego też powodu większość spodziewała się, że Mordo nie zostanie w filmie pokazany. Ponieważ jednak okazuje się, że te spekulacje się nie sprawdziły, teraz pozostaje nam czekać na odpowiedź na pytanie: "Co z Dormammu?".