Patrząc na wyniki weekendowe amerykańskiego box office'u może się wydawać, że nie dzieje się nic ekscytującego.
"Avengers: Wojna bez granic" zarobiła prawie tyle, co pozostałe dziewięć filmów pierwszej dziesiątki razem wzięte. Ale trzecia część
"Avengers" nie walczy o pierwsze miejsce w weekendowych zestawieniach, a o pierwsze miejsce na liście najbardziej kasowych filmów tego roku. A co za tym idzie również o miejsce w pierwszej trójce najbardziej kasowych tytułów w historii amerykańskiego box office'u. Tu zaś walka jest bardzo zacięta.
"Czarna Pantera" łatwo nie da się pokonać.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że
"Avengers: Wojna bez granic" nie powinna mieć kłopotów z pokonaniem bratniej produkcji. W końcu osiągnęła 500 milionów dolarów w zaledwie 15 dni. Tylko
"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" może pochwalić się lepszym osiągnięciem (10 dni). Po siedemnastu dniach na koncie
"Wojny bez granic" jest 547,8 mln dolarów. W tym samym czasie
"Czarna Pantera" uzbierała 501,7 mln dolarów.
Różnica jest duża, dlaczego więc
"Avengers 3" mają powody do obaw? Odpowiedź kryje się w wynikach trzeciego weekendu.
"Wojna bez granic" zarobiła według szacunków Disneya 61,8 mln dolarów. I tym samym przegrywa z
"Czarną Panterą", której wpływy podczas trzeciego weekendu wyniosły 66,3 mln dolarów. Jeśli więc w następnych tygodniach
"Wojna bez granic" będzie notować większe od
"Czarnej Pantery" spadki (a poprzednia produkcja Marvela trzymała się bardzo mocno w kolejnych weekendach), to w ostatecznym rozrachunku początkowa przewaga może nie wystarczyć, by pokonać bratnie widowisko, któremu brakuje już niecałe 4 mln dolarów, by osiągnąć - jako trzeci film w historii amerykańskiego rynku kinowego - 700 milionów dolarów.
A to, że trzecia część
"Avengers" będzie miała duże spadki, jest raczej przesądzone. W piątek do kin wchodzi
"Deadpool 2" i według oczekiwań będzie olbrzymim przebojem. Otwarcie prognozuje się na poziomie 130-150 milionów dolarów. Co będzie nowym rekordem otwarcia filmu z kategorią R (
"Deadpool" zarobił 132,4 mln dolarów).
Tymczasem w tym tygodniu do kin weszły dwie duże premiery. Jedna z nich jest sukcesem, druga niestety nie. Pomimo zajęcia drugiego miejsca
"Life of the Party" jest kolejną po
"Rampage: Dzikiej furii" produkcją Warner Bros., która nie sprzedaje się zgodnie z oczekiwaniami studia. Obraz po trzech dniach wyświetlania może pochwalić się wpływami w wysokości 18,5 mln dolarów. W karierze
Melissy McCarthy (grającej w filmie główną rolę) jest to najgorsze otwarcie od czasu
"Mów mi Vincent" w 2014 roku (7,7 mln dolarów podczas pierwszego weekendu w szerokiej dystrybucji).
Z kolei atmosfera świętowania panuje zapewne w biurach Universal Pictures. Kosztujący zaledwie 6 milionów dolarów thriller
"Breaking In" w pierwszy weekend zgarnął 16,5 mln dolarów. W karierze współpracownika rodzeństwa
Wachowskich, reżysera
Jamesa McTeigue'a, jest to drugie najlepsze otwarcie (po
"V jak Vendetta" - 25,6 mln dolarów).
W pierwszej dziesiątce jest jeszcze nowy tytuł, nowość sprzed tygodnia,
"RBG". Dokument o zasiadającej w amerykańskim Sądzie Najwyższym
Ruth Bader Ginsburg w 180 kinach zarobił 1,2 mln dolarów.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
# | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
1
| Avengers: Wojna bez granic
| $61,8
| $547,8
| 3
| 4,474
|
2
| Life of the Party
| $18,5
| $18,5
| 1
| 3,656
|
3
| Breaking In
| $16,5
| $16,5
| 1
| 2,537
|
4
| I że ci nie odpuszczę
| $10,1
| $29,6
| 2
| 2,006
|
5
| Ciche miejsce
| $6,4
| $169,6
| 6
| 3,144
|
6
| Jestem taka piękna
| $3,7
| $43,9
| 4
| 2,858
|
7
| Rampage: Dzika furia
| $3,4
| $89,7
| 5
| 2,548
|
8
| Tully
| $2,2
| $7,0
| 2
| 1,356
|
9
| Czarna Pantera
| $1,9
| $696,2
| 13
| 1,370
|
10
| RBG
| $1,2
| $2,0
| 2
| 180
|
Jak wspomnieliśmy wyżej, w piątek swoją premierę będzie miał
"Deadpool 2". Nie jest to jedyna duża nowość. Do kin wejdą też dwie komedie:
"Pozycja obowiązkowa" i
"Wyszczekani".