Za nami jeden z najbardziej wyrównanych weekendów tego roku. Aż do momentu ogłoszenia w poniedziałek dokładnych danych o sprzedaży biletów, nie można być pewnym, jaka jest kolejność na podium. "To", "Barry Seal: Król przemytu" i "Kingsman: Złoty Krąg" mają szansę na zwycięstwo.
Na razie na pierwszym miejscu znajduje się "To". Dla horroru będzie to powrót na szczyt po tym, jak druga część "Kingsman" wygrała przed tygodniem. Warner Bros. spodziewa się wyniku w okolicach 17,3 mln dolarów. W ten sposób obraz jest już o krok od osiągnięcia, jako piąta premiera roku, 300 milionów dolarów. Powinien to osiągnąć przed końcem nadchodzącego tygodnia.
Jednak pierwsze dane z niedzieli sugerują, że w porównaniu do soboty najlepiej wytrzymuje rywalizację "Kingsman: Złoty Krąg". Jeśli ten trend utrzyma się przez cały dzień, może to ekranizacji komiksu dać zwycięstwo. Obecne szacunki dają filmowi 20th Century Fox 17 milionów dolarów. Nawet jeśli wynik będzie odrobinę lepszy, nie zmienia to faktu, że dwójka w ogólnym rozrachunku okaże się gorsza od "Tajnych służb". Po pierwszym weekendzie film miał nad częścią pierwszą przewagę w wysokości prawie trzech milionów dolarów. Po drugim weekendzie łączne wpływy "Złotego Kręgu" są już o ponad milion dolarów niższe.
Na zwycięstwo ma też szansę film "Barry Seal: Król przemytu". Jego weekendowe wpływy szacuje się na 17,016 mln dolarów. Będzie to najgorsze otwarcie dużego filmu Toma Cruise'a od czasu "Jacka Reachera: Jednym strzałem" w 2012 roku (15,2 mln dolarów). Dla gwiazdora wielkim ciosem jest informacja, że młoda widownia nie jest zainteresowana tym filmem. Tylko 9% osób kupujących bilety na "Barry'ego Seala" miało mniej niż 25 lat, a prawie połowę stanowiły osoby powyżej 50 roku życia. Analitycy podkreślają też, że filmy z Cruise'em sprzedają się gorzej, jeśli gwiazdor nie pojawia się na czerwonym dywanie i aktywnie nie promuje ich w telewizji. A tak było właśnie w tym przypadku, ponieważ Cruise jest obecnie na planie "Mission: Impossible 6".
Zaskakująco dobrze – biorąc wszystko pod uwagę – sprzedała się "Linia życia". Horror jakimś cudem zdołał uciułać 6,7 mln dolarów, a przecież na Rotten Tomatoes ma 0%. Widzowie nie byli aż tak krytyczni wobec filmu i dali mu B-. Nie zmienia to jednak faktu, że obraz nie ma raczej szans na wyciągnięcie z kieszeni Amerykanów nawet 20 milionów dolarów, a przecież na tyle szacuje się jego budżet.
Po debiucie przed tygodniem w 21 kinach do szerokiej dystrybucji weszła "Wojna płci" i nie zrobiła na widzach większego wrażenia. Obraz uzyskał bardzo przeciętną średnią na kino w wysokości 2,8 tys. dolarów, co przełożyło się na łączne wpływy w wysokości 3,4 mln dolarów. Analitycy byli zgodni, że o sukcesie można byłoby mówić, gdyby wynik przekroczył 5 milionów dolarów. Studio pociesza się tym, że film szczególnie podoba się starszej kobiecej widowni. Ponieważ ta grupa demograficzna nie śpieszy się z chodzeniem do kina, istnieje szansa, że obraz w kolejnych tygodniach będzie notować małe spadki, a tym samem łączne wpływy mimo wszystko okażą się całkiem przyzwoite.
W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla thrillera "Til Death Do Us Part" skierowanego do afroamerykańskiej publiczności. Obraz uzyskał na dzień dobry 1,6 mln dolarów.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
W dystrybucji limitowanej wciąż dobrze radzi sobie "Twój Vincent". Animacja po raz drugi okazała się filmem z trzecią najlepszą średnią na kino (13,2 tys. dolarów) będąc wyświetlaną jedynie w czterech miejscach w całych Stanach Zjednoczonych.
W nadchodzącym tygodniu o pierwsze miejsce walczyć będzie "Blade Runner 2049". W szerokiej dystrybucji pojawią się też: "My Little Pony. Film" i "Pomiędzy nami góry".
Na razie na pierwszym miejscu znajduje się "To". Dla horroru będzie to powrót na szczyt po tym, jak druga część "Kingsman" wygrała przed tygodniem. Warner Bros. spodziewa się wyniku w okolicach 17,3 mln dolarów. W ten sposób obraz jest już o krok od osiągnięcia, jako piąta premiera roku, 300 milionów dolarów. Powinien to osiągnąć przed końcem nadchodzącego tygodnia.
Jednak pierwsze dane z niedzieli sugerują, że w porównaniu do soboty najlepiej wytrzymuje rywalizację "Kingsman: Złoty Krąg". Jeśli ten trend utrzyma się przez cały dzień, może to ekranizacji komiksu dać zwycięstwo. Obecne szacunki dają filmowi 20th Century Fox 17 milionów dolarów. Nawet jeśli wynik będzie odrobinę lepszy, nie zmienia to faktu, że dwójka w ogólnym rozrachunku okaże się gorsza od "Tajnych służb". Po pierwszym weekendzie film miał nad częścią pierwszą przewagę w wysokości prawie trzech milionów dolarów. Po drugim weekendzie łączne wpływy "Złotego Kręgu" są już o ponad milion dolarów niższe.
Na zwycięstwo ma też szansę film "Barry Seal: Król przemytu". Jego weekendowe wpływy szacuje się na 17,016 mln dolarów. Będzie to najgorsze otwarcie dużego filmu Toma Cruise'a od czasu "Jacka Reachera: Jednym strzałem" w 2012 roku (15,2 mln dolarów). Dla gwiazdora wielkim ciosem jest informacja, że młoda widownia nie jest zainteresowana tym filmem. Tylko 9% osób kupujących bilety na "Barry'ego Seala" miało mniej niż 25 lat, a prawie połowę stanowiły osoby powyżej 50 roku życia. Analitycy podkreślają też, że filmy z Cruise'em sprzedają się gorzej, jeśli gwiazdor nie pojawia się na czerwonym dywanie i aktywnie nie promuje ich w telewizji. A tak było właśnie w tym przypadku, ponieważ Cruise jest obecnie na planie "Mission: Impossible 6".
Zaskakująco dobrze – biorąc wszystko pod uwagę – sprzedała się "Linia życia". Horror jakimś cudem zdołał uciułać 6,7 mln dolarów, a przecież na Rotten Tomatoes ma 0%. Widzowie nie byli aż tak krytyczni wobec filmu i dali mu B-. Nie zmienia to jednak faktu, że obraz nie ma raczej szans na wyciągnięcie z kieszeni Amerykanów nawet 20 milionów dolarów, a przecież na tyle szacuje się jego budżet.
Po debiucie przed tygodniem w 21 kinach do szerokiej dystrybucji weszła "Wojna płci" i nie zrobiła na widzach większego wrażenia. Obraz uzyskał bardzo przeciętną średnią na kino w wysokości 2,8 tys. dolarów, co przełożyło się na łączne wpływy w wysokości 3,4 mln dolarów. Analitycy byli zgodni, że o sukcesie można byłoby mówić, gdyby wynik przekroczył 5 milionów dolarów. Studio pociesza się tym, że film szczególnie podoba się starszej kobiecej widowni. Ponieważ ta grupa demograficzna nie śpieszy się z chodzeniem do kina, istnieje szansa, że obraz w kolejnych tygodniach będzie notować małe spadki, a tym samem łączne wpływy mimo wszystko okażą się całkiem przyzwoite.
W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla thrillera "Til Death Do Us Part" skierowanego do afroamerykańskiej publiczności. Obraz uzyskał na dzień dobry 1,6 mln dolarów.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | To | $17,3 | $291,2 | 4 | 3,917 |
| 2 | Barry Seal: Król przemytu | $17,0 | $17,0 | 1 | 3,024 |
| 3 | Kingsman: Złoty Krąg | $17,0 | $66,7 | 2 | 4,038 |
| 4 | LEGO NINJAGO: FILM | $12,0 | $35,6 | 2 | 4,047 |
| 5 | Linia życia | $6,7 | $6,7 | 1 | 2,552 |
| 6 | Wojna płci | $3,4 | $4,1 | 2 | 1,213 |
| 7 | American Assassin | $3,3 | $31,9 | 3 | 3,020 |
| 8 | Wszyscy moi mężczyźni | $1,8 | $25,2 | 4 | 2,370 |
| 9 | Til Death Do Us Part | $1,6 | $1,6 | 1 | 562 |
| 10 | Mother! | $1,5 | $16,3 | 3 | 1,840 |
W dystrybucji limitowanej wciąż dobrze radzi sobie "Twój Vincent". Animacja po raz drugi okazała się filmem z trzecią najlepszą średnią na kino (13,2 tys. dolarów) będąc wyświetlaną jedynie w czterech miejscach w całych Stanach Zjednoczonych.
W nadchodzącym tygodniu o pierwsze miejsce walczyć będzie "Blade Runner 2049". W szerokiej dystrybucji pojawią się też: "My Little Pony. Film" i "Pomiędzy nami góry".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
