Box Office USA: Sukces "Tronu", klapa Sony

To nie był dobry weekend dla kin. Choć wpływy ostro wzrosły w porównaniu z poprzednim tygodniem, to jednak wszyscy liczyli na lepsze otwarcia premier. Niestety niedzielę kończą z rozczarowanymi minami.

Najmniejsze powody do smutku może mieć Disney. Jego "Tron: Dziedzictwo" sprzedał się dość dobrze, biorąc pod uwagę niektóre przewidywania analityków, którzy dawali mu ok. 35 mln na otwarcie. Film zarobił 43,6 mln dolarów. Jednak studio liczyło na co najmniej 50 mln. Film nie ma zatem żadnych szans na zwrócenie budżetu (170 mln dolarów) wyłącznie z rynku amerykańskiego. Jednak disnejowskie produkcje zazwyczaj dobrze sobie radzą na zagranicznych rynkach, nic złego się więc jeszcze nie stało.

Tego samego nie może powiedzieć Sony Pictures. Studio miało całkiem niezły rok. Do tej pory zarobiło ponad 1,2 mld dolarów. Niestety koniec przyniósł spektakularną klapę. "Skąd wiesz?" w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania zarobiło tylko 7,6 miliona dolarów, tymczasem budżet filmu wyniósł aż 120 milionów dolarów. Sony samo jest sobie winne. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki filmów reżysera Jamesa L. Brooksa należało się spodziewać takiego otwarcia (jego osobisty rekord to 12,6 mln za "Lepiej być nie może"). Trudno zatem zrozumieć, dlaczego wytwórnia dała mu aż tak wielki budżet. Należy też pamiętać, że jest to kolejne słabe otwarcie filmu Sony pod rząd.

Z klęski Sony po kryjomu cieszą się zapewne szefowie Universal Pictures, które miało podobną serię porażek, tyle że wiosną. "Skąd wiesz?" ma gorszy start niż w marcu "Green Zone", które przy budżecie 100 mln zarobiło na dzień dobry 14,3 mln.

Poniżej oczekiwań zadebiutował też "Miś Yogi". Warner Bros. liczyło, że przed świętami film będzie w stanie zarobić 20-25 milionów. Ostatecznie studio musi zadowolić się wynikiem 16,7 mln dolarów.

Z weekendowych wyników zadowoleni mogą być za to dystrybutorzy oscarowych faworytów. "Fighter" trafił w tym tygodniu do szerokiej dystrybucji i zarobił 12,2 miliona dolarów. Paramount podkreśla, iż w ubiegłym roku w szerszej dystrybucji "W chmurach" zarobił 11,3 mln a w sumie 83 miliony dolarów. Wynik na pewno poprawi humor reżyserowi, który nie miał ostatnio zbyt wiele szczęścia. Przypomnijmy, iż jego poprzedni film "Nailed" nie został ukończony, choć 99% materiału zostało nakręcone.

"Czarny łabędź" zarobił w weekend ponad 8 milionów dolarów, a wciąż pokazywany jest w mniej niż 1000 kin. Już w tej chwili jest to drugi najlepszy film w karierze Darrena Aronofsky'ego, a do "Zapaśnika" pozostał nieco ponad 10 milionów. Z kolei "Jak zostać królem" po raz kolejny uzyskał najlepszą średnią, ale jest pokazywany tylko w 43 kinach.

Pierwsza dziesiątka box office'u wygląda następująco:

#	Tytuł	zarobił w weekend	zarobił w sumie	tyg. na ekranie	kina
1	Tron: Dziedzictwo	$43,6	$43,6	1	3,451
2	Miś Yogi	$16,7	$16,7	1	3,515
3	Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu	$12,4	$42,8	2	3,555
4	Fighter	$12,2	$12,6	2	2,503
5	Turysta	$8,7	$30,8	2	2,756
6	Zaplątani	$8,7	$127,8	4	3,201
7	Czarny łabędź	$8,3	$15,7	3	959
8	Skąd wiesz?	$7,6	$7,6	1	2,483
9	Harry Potter i Insygnia Śmierci: część I	$4,8	$265,5	5	2,860
10	Niepowstrzymany	$1,8	$77,3	6	1,874

W Wigilię do kin wejdzie western braci Coen "Prawdziwe męstwo" i komedia "Poznaj naszą rodzinkę". Z kolei Boże Narodzenie swoją premierę będzie miała przygodowa komedia "Podróże Guliwera 3D".