Kilka dni temu do sieci trafił krótki klip wideo, który oburzył wiele osób. Widać na nim, jak aktor
Ezra Miller (
"Musimy porozmawiać o Kevinie") doskakuje do śmiejącej się kobiety, krzyczy do niej "chcesz się bić", łapie za gardło i powala na ziemię. Do zdarzenia doszło na Islandii i mówiło się, że sprawą zajęła się tamtejsza policja. Ta jednak nie potwierdziła tego.
Getty Images © Michael Loccisano Jak podała islandzka policja portalowi The Wrap, żadne śledztwo w sprawie rzekomej napaści
Millera nie jest prowadzone. Taki stan rzeczy związany jest z tym, że żadna osoba obecna w trakcie zdarzenia, w tym również sama poszkodowana, nie zgłosiła się na policję.
Po publikacji wideo w sieci wiele osób nie zostawiło suchej nitki na
Millerze. Pojawiła się nawet petycja, by odebrać mu rolę Flasha i przekazać
Grantowi Gustinowi (odtwórcy superbohatera w serialu telewizyjnym).
Zdarzały się też (nieliczne) głosy stające w obronie aktora. Dowodzono, że materiał wideo pozbawiony jest kontekstu, więc nie możemy naprawdę ocenić, co się wydarzyło.
Sam Ezra Miller na razie milczy.