Pełnometrażowy film o Flashu zapowiadany jest od lat, a jego potencjalni twórcy wciąż się zmieniają. W którymś momencie wcielający się w superbohatera
Ezra Miller postanowił osobiście przygotować scenariusz we współpracy z komiksowym scenarzystą
Grantem Morrisonem, współtwórcą seriali "
Happy!" oraz "
Brave New World". Studio Warner Bros. jednak odrzuciło tekst. Według plotki dlatego, że był "zbyt mroczny". Tę pogłoskę zdementował jednak właśnie sam
Morrison.
Nie, nie był on w zasadzie szczególnie mroczny. Oczywiście były tam mroczne elementy, bo studio chciało, żebyśmy wykorzystali elementy z komiksu "Flashpoint", wyjaśnił
Morrison.
Ezra i ja próbowaliśmy zrobić coś, co byłoby bardziej w stylu science-fiction. To była inna wersja superbohaterskiej historii. Powiedziałbym, że bardziej jak "Powrót do przyszłości" niż typowe filmy o superbohaterach. Napisaliśmy to w zeszłym roku. Zrobiliśmy to tak szybko jak Flash, bo wymagania były duże. Moim zdaniem wyszło całkiem nieźle. Ale niektóre studia pracują w taki sposób, że projekty pojawiają się i znikają, powiedział twórca.
Morrison przyznał też, że ponad tuzin scenarzystów pracowało już nad kolejnymi wersjami "
Flasha". Faktycznie: przez projekt przewinął się szereg twórców, m.in.
Seth Grahame-Smith,
Rick Famuyiwa czy
John Francis Daley i
Jonathan Goldstein. Możliwe jednak, że istnieją scenariusze, o których nie wiadomo publicznie.
Myślę, że około 15 osób napisało już swoją wersję "Flasha", zdradził
Morrison.
Ale chyba wreszcie na coś się zdecydowali, choć nie jest to moja wersja. W każdym razie ja bawiłem się dobrze. Ezra przyszedł do mnie do domu i mieliśmy frajdę, tworząc tę historię. Obecnie "
Flash" pozostaje w rękach
Andy'ego Muschiettiego, reżysera dwóch części horroru "
To". Film jest na razie zaplanowany na 2022. Nie wiadomo, jak - i czy w ogóle - na jego realizację wpłyną takie czynniki jak koronawirus, medialne problemy
Ezry Millera oraz ostatnie zwolnienia w DC Comics.