Frank Miller, dziś najbardziej znany jest jako twórca komiksowych pierwowzorów
"Sin City" i
"300", to także człowiek, który zredefiniował w latach 80. postać Batmana. Co twórca
"Powrotu Mrocznego Rycerza" i
"Batmana: Roku pierwszego" myśli o filmach
Christophera Nolana?
Gdy powstają filmy o postaciach, nad którymi sam pracowałem, czuję zawsze nienawiść, wyznał
Miller w wywiadzie udzielonym Playboyowi.
Mam własne pomysły na temat tego, jaki jest dany bohater. Nie wysiedzę na filmie o Batmanie. Widziałem ich fragmenty, ale zazwyczaj myślę sobie: "nie, to nie on". I wychodzę z kina przed końcem. To dotyczy wszystkich postaci, dodał twórca, odnosząc się m.in. do
"Daredevila" i
"Elektry", które również czerpały z jego komiksów.
Co w takim razie uważa
Miller o trylogi Nolana o Człowieku-Nietoperzu?
Nie potępiam tego, co on robi. Nawet tego nie rozumiem. Ale wygląda na to, że Nolan uważa, iż posiada na wyłączność tytuł "Mroczny Rycerz". Spóźnił się o jakieś 20 lat. Ten tytuł już był wykorzystany. Ciekawe, jaka będzie w takim razie opinia twórcy o Batmanie w wykonaniu
Bena Afflecka, który pojawi się w
"Batman v Superman" Zacka Snydera. Tym bardziej, że film wydaje się czerpać bezpośrednio z
"Powrotu Mrocznego Rycerza", chociażby w samej decyzji o postarzeniu Batmana.
Miller wyjawił zresztą w tym samym wywiadzie, skąd przyszedł mu do głowy pomysł starszego Batmana.
To zaczęło się od myśli: "boże, mam już prawie 30 lat, a Batman wciąż 29. Tak być nie może. On musi być ode mnie starszy". Postanowiłem więc uczynić go tak starym, jak jego legenda i pomysł powrotu z emerytury pojawił się bardzo szybko. 5 września do polskich kin wchodzi
"Sin City 2: Damulka warta grzechu", którą
Miller wyreżyserował w duecie z
Robertem Rodriguezem.