Drugie widowisko rodzącego się właśnie kinowego uniwersum DC Comics trafi do kin w marcu przyszłego roku. Ale w sieci co chwilę pojawiają się kolejne, mniej lub bardziej wiarygodne, doniesienia na temat fabuły. Najświeższe wieści sprawiają, że niektórzy mogą zacząć zastanawiać się, ile prawdy jest w samym tytule filmu –
"Batman v Superman: Świt sprawiedliwości".
Oczywiście wszystko, co znajdziecie poniżej, należy traktować jako spoiler.
Zacznijmy od pierwszej części tytułu. "Batman v Superman" sugeruje bezpośrednie starcie obu herosów. Zapowiedź Batmana z pierwszego zwiastuna, że sprawi, iż Superman będzie krwawił, wydawała się to potwierdzać.
Tymczasem niedawna wypowiedź
Henry'ego Cavilla każe nam kwestionować powyższe założenie.
Superman nie staje do walki z byle kim – powiedział odtwórca postaci Człowieka ze stali. –
Jak można walczyć z kimś tylko dlatego, że ten cię uderzy, skoro jego ciosu w ogóle się nie czuje? Superman w ogóle nie zauważyłby, że został uderzony. Nie jest też porywczy. Czyżby
Cavill sugerował, że starcie tytanów będzie miało charakter pośredni, że będą sobie wchodzić w drogę, psuć plany, ale do pojedynku nie dojdzie? A może po prostu stosuje tę samą sztuczkę co swego czasu
Benedict-nie-jestem-Khanem-Cumberbatch?
Przejdźmy zatem do drugiej części tytułu. "Świt sprawiedliwości" sugeruje, że w filmie zaprezentowani zostaną nam członkowie Ligi Sprawiedliwości. Najnowsze doniesienia Heroic Hollywood każą nam drastycznie obniżyć oczekiwania, co do tych prezentacji.
HH potwierdza to, co już wcześniej mówiono na temat Flasha. W filmie mamy go zobaczyć jako rozmazaną plamę. Pojawia się w scenie, w której Batman włamuje się do Lexcorp/Cadmus. Znajduje tam nagranie z kamer monitoringu, na których zarejestrowano, jak Flash powstrzymuje napad.
Niewiele lepiej ma się prezentować epizod z Aquamanem i to pomimo zdjęcia bohatera, jakie swego czasu zaprezentował sam
Zack Snyder. W filmie mamy zobaczyć... jego dłoń. Wali nią o szklaną ścianę więziennej celi, w której jest przetrzymywany. Heroic Hollywood sugeruje, że scena ta może mieć związek z wydarzeniami, które pokazane zostaną w
"Suicide Squad".
Tak oto wyglądają epizody dwójki z członków Ligi Sprawiedliwości. Ile w tym jest prawdy, przekonamy się w marcu.