James Cameron liczy, że zdąży nakręcić "Avatara 2" na czas

Sequele "Avatara" miały już wystarczająco dużo opóźnień, a koronawirus jeszcze tylko pogorszył sprawę. Reżyser James Cameron podzielił się swoją frustracją z dziennikarzami, ale też wyraził nadzieję, że uda mu się dotrzymać harmonogramu.

To dość poważna przeszkoda. Chcę wrócić do pracy, ale chwilowo nie możemy tego zrobić ze względu na stan wyjątkowy. Wszystko zostało obecnie wstrzymane, przyznał reżyser. Mieliśmy właśnie kręcić w Nowej Zelandii, ale zdjęcia zostały przełożone. Spróbujemy wrócić na plan najszybciej, jak się da.

Cameron pozostaje jednak optymistyczny i wierzy, że opóźnienie nie wpłynie na datę premiery "Avatara 2", który ma wejść do kin w grudniu 2021 roku. Choć plan jest zamknięty, w studiu Weta Digital praca trwa nieustannie.

Nowa Zelandia wydaje się być bardzo skuteczna w kontrolowaniu wirusa. Ich celem nie jest złagodzenie tylko wyniszczenie - wierzą, że będą w stanie to osiągnąć dzięki agresywnemu tropieniu kontaktów i testowaniu, dodał Cameron. Jest więc duża szansa, że, choć zdjęcia opóźniły się o parę miesięcy, wciąż nam się uda. Więc to dobra wiadomość.

Szczegóły fabuły kontynuacji "Avatara" nie są znane. Z plotek wynika, że fabuła skupi się na Jake'u, Neytiri oraz ich dzieciach. W obsadzie oprócz znanych z pierwszej części aktorów (Sam Worthington, Zoe Saldana, Stephen Lang, Sigourney Weaver) są m.in. Kate Winslet, Edie Falco, Michelle Yeoh i Oona Chaplin.

Oficjalna data premiery "Avatara 2" to obecnie 17 grudnia 2021. Co dwa lata do kin ma wchodzić kolejny sequel.