Do kogo Kevin Spacey powiedział, że mają "jaja"?

Deadline / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Kevin+Spacey+W+Anglii+czeka+go+proces+o+molestowanie.+We+W%C5%82oszech+dosta%C5%82+nagrod%C4%99-149185
Do kogo Kevin Spacey powiedział, że mają "jaja"?
źródło: Getty Images
autor: Stefano Guidi
Kevin Spacey za kilka miesięcy stanie przed angielskim sądem, by bronić się przed oskarżeniami o molestowanie mężczyzn. Jednak w poniedziałek mógł na chwilę o tym zapomnieć. A wszystko dzięki Muzeum Kina w Turynie, które przygotowało specjalną ceremonię świętującą dokonania artystyczne aktora.

Macie "jaja" - Kevin Spacey dziękuje organizatorom



Aktor od 2017 roku pozostaje na obrzeżach świata rozrywki. Jednak we Włoszech wciąż jest cenionym artystą. Muzeum w Turynie przyznało mu nagrodę za dokonania zawodowe. W uroczystej gali wzięło udział około 400 osób.

Moje serce jest pełne wdzięczności w stosunku do Muzeum Kina za to, że mają "jaja", by mnie tu dziś zaprosić - powiedział Spacey witany gromkimi owacjami.

Następnie podziękował dyrektorowi muzeum Domenico De Gaetano i szefowi relacji zagranicznych Marco Fallance za zorganizowanie uroczystości: Przyznając mi tę nagrodę stają w obronie artystycznych osiągnięć i za to należą im się brawa.

Wyjątkowo ciepło dziękował swojemu menadżerowi Evanowi Lowensteinowi za to, że pozostał przy nim i nieustannie pomaga mu przetrwać.


Spacey wspomina pracę z Bryanem Singerem i Davidem Fincherem



Po wręczeniu nagrody odbyła się długa rozmowa z aktorem. W jej czasie Kevin Spacey dzielił się anegdotami ze swojej 40-letniej kariery. Wspomniał na przykład pracę z Bryanem Singerem przy filmie "Podejrzani". Opowiedział, jak to reżyser zakazał mu przeglądania nakręconego materiału, by nie zastanawiał się nad tym, czy i co ukrywa jego postać. W ten sposób finałowy twist był zaskoczeniem nie tylko dla widzów, ale i dla aktorów.

Spacey wspomniał zabawne zdarzenie, do którego doszło po tym, jak Singer zaprezentował surową wersję zmontowanego filmu obsadzie. Po projekcji Spacey był świadkiem kłótnik Gabriela Byrne'a z Singerem. Byrne był bowiem święcie przekonany, że to on grał w filmie Keysera Söze.

Aktor przypomniał również okoliczności angażu do filmu "Siedem" Davida Finchera. Spacey przyznał, że początkowo nie dostał roli Johna Doe. Jednak potem Fincher zwolnił zaangażowanego aktora. Spacey dowiedział się, że zagra w filmie w Wigilię. Był piątek, kiedy dostałem telefon, że David chce, bym przyleciał w niedzielę tak, żebym był na miejscu w poniedziałek, a we wtorek mieliśmy zacząć zdjęcia.

Aktor przyznał też, że sam zasugerował, by nie informować publiczności, że jest w obsadzie "Siedem". Bałem się, że jeśli film na plakacie będzie Brad Pitt, Morgan Freeman i Kevin Spacey, a widzowie zobaczą, że nie ma mnie przez pierwsze 40 minut, to zorientują się, o co chodzi.

Studio było przeciwne, ale po stronie aktora stanął Fincher. Aktor wspomina również, że praca z reżyserem "Siedem" była dla niego wielkim wyzwaniem. Ciągłe powtarzanie scen sprawiało, że zaczynał wątpić, czy w ogóle powinien być aktorem.

W czasie rozmowy Spacey opowiadał również o czasie spędzonym jako dyrektor Old Vic Theatre Company. Jednak w żadnym momencie nie został poruszony temat rzekomego molestowania członków trupy teatralnej przez niego.

Na skróty "Siedem"






Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszym corocznym plebiscycie NAGRODY FILMWEBU 2023. TUTAJ znajdziecie nominacje w 13 kategoriach. Wybierzcie najlepszych!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones