Kino czeskie kojarzyło się dotąd przede wszystkim z umiejętnością fabularnego opowiadania o życiu w niewymuszony, słodko-gorzki sposób. Na półmetku 17. edycji Kina na Granicy warto odnotować, że ten sposób patrzenia na świat świetnie przyjął się również w kinie faktu. Nowe czeskie dokumenty to jeden z najmocniejszych punktów tegorocznego Festiwalu.
Za punkt odniesienia może posłużyć tu
"Czeska wojna piwna" Jana Latala, który w swojej opowieści pochyla się nad narodowym skarbem Czechów czyli Pilznerem dociekając, jak to się stało, że padł on ofiarą globalizacji. Przy okazji zaś z przymrużeniem oka opisuje świat piwowarów domowych, który, w odróżnieniu od hipsterskiego rodowodu polskich browarników, jest światem plebejskim głęboko zanurzonym w tradycyjnej kulturze knajpianej naszych sąsiadów.
Podobny dystans prezentuje
Martin Dušek uchodzący w Czechach za dokumentalistę prowokatora. Bohater jego najnowszego filmu, nagrodzonego na Festiwalu Dokumentu w Jihlavie
"Patrząc w chmury", Ráďa jest człowiekiem bezgranicznie zakochanym w swoim samochodzie, a jego życie kręci się wokół zlotów dla zapaleńców tuningu.
Z kolei
Petr Hátle w
"Wielkiej nocy" zabiera nas w wyprawę przez nocną Pragę zagłębiając się w świat wyczekujących pod latarniami prostytutek i transwestytów, snujących swoje legendy pijaków i narkomanów oraz młodych ludzi szukających spełnienia za bramą podziemnego świata.
("Bajarz")
Czeskie dokumenty to nie jedyna atrakcja czekająca na tych, którzy zjeżdżają na filmową majówkę do Cieszyna. W weekendowym programie znajdziemy nowe filmy czeskich mistrzów
Vladimíra Michálka (
"Bajarz") i
Jana Svěráka (
"Trzej bracia"). Zaś konkurować z niby będą także najnowsze polskie produkcje, jak
"Carte blanche" Jacka Lusińskiego czy
"Obywatel" Jerzego Stuhra. Na chcących odkryć czesko-słowacką klasykę czekają kolejne pokazy z cyklu "Stokrotki: Kino kobiet w kinematografii czechosłowackiej" i spotkania z jego twórczyniami: reżyserką
Drahomírą Vihanovą i aktorką
Emílią Vášáryovą. Nie zabraknie też innych znamienitych gości. Kino na Granicy odwiedzą m.in. reżyserzy
Miroslav Krobot i
Martin Šulík, aktorka
Jowita Budnik oraz twórca głośnego dokumentu o Czesławie Niemenie
Krzysztof Magowski.
Wszystkich ich będzie można spotkać nie tylko po filmowych seansach, ale także w festiwalowym klubie, gdzie dyskusje i spory o kino trwają przy piwie do późnych godzin nocnych. Kino na Granicy to jeden z tych nielicznych festiwali, gdzie na próżno szukać czerwonego dywanu i blichtru. Tu zarówno twórcy, jak i publiczność tworzą jedną wielką filmową rodzinę. I właśnie ta rodzinna atmosfera nadaje mu niepowtarzalny charakter. Dlatego każdy, kto choć raz jej zakosztował, wraca. Być może kiedyś doczekamy się jakiegoś czeskiego dokumentu na ten temat?
Rafał Pawłowski