Dziewiąty film
Quentina Tarantino nabiera rumieńców. Do obsady dołączył właśnie
Leonardo DiCaprio, który stworzył pamiętną rolę Calvina Candiego w siódmy obrazie reżysera
"Django". W nowym dziele wcieli się w starzejącego się aktora. Ale szczegóły wątku nie są na razie znane.
Film nie ma jeszcze tytułu. Całość ma być przypowieścią o Ameryce roku 1969, której symbolem są zbrodnie Charlesa Mansona i jego "rodziny". Podobno osią fabularną będą przygody aktora, który zagrał w jednym, całkiem popularnym, serialu. Teraz marzy mu się kariera w kinie. Jego kumpel – kaskader, który na planie jest dublerem aktora – ma podobne marzenia.
Quentin Tarantino poprosił już
Margot Robbie, żeby zagrała Sharon Tate, jedną z ofiar grupy Mansona. W obsadzie mogą się też pojawić
Brad Pitt i
Tom Cruise.
Film nie będzie produkowany przez braci
Weinstein, lecz powstanie dla Sony. Amerykańska premiera wyznaczona jest na 9 sierpnia 2019 roku, czyli w 50. rocznicę morderstwa
Tate.