Matt Damon wrogiem Batmana w "Mrocznym Rycerzu" Nolana? Oto, kogo miał zagrać

Jakimś cudem kariera Matta Damona - ta faktyczna i ta potencjalna - zrobiła się jeszcze ciekawsza. Niedawno dowiedzieliśmy się, że aktor mógł zagrać główną rolę w "Avatarze" Jamesa Camerona, na czym stracił jakieś 250 milionów dolarów. A teraz okazuje się, że w roli czarnego charakteru w "Mrocznym Rycerzu" planował obsadzić go Christopher Nolan.

Damon i Nolan - w kogo miał wcielić się aktor w "Mrocznym Rycerzu"?

  

Matt Damon pojawił się do tej pory w dwóch filmach Christophera Nolana - w "Interstellar", gdzie jego występ trzymano w tajemnicy aż do premiery, i w najnowszym "Oppenheimerze". Lecz ich wspólna przygoda mogła rozpocząć się znacznie wcześniej. Gdy reżyser kompletował obsadę "Mrocznego Rycerza", planował obsadzić aktora w roli prokuratora Harveya Denta, który później przeistacza się w Dwie Twarze; i którego zagrał ostatecznie Aaron Eckhart. Zaproponował mu nawet kontrakt, jednak Damon odmówił ponieważ miał inne zobowiązania. 


Na papierze Damon byłby idealnym Dentem. Zwłaszcza, że inspiracją dla filmowej wersji bohatera byli Robert F. Kennedy, Norman Bates, a także wszyscy szlachetni bohaterowie, w których stopniowo narasta gniew i mrok. Według reżysera, Damon potrafi doskonale oddać podobne stany emocjonalne. Wolelibyście zobaczyć tę postać w jego interpretacji, czy uważacie, że trudno byłoby pobić w tej roli Aarona Eckharta?

Ile Matt Damon mógł zarobić za "Avatara"?

Damon odrzucił również propozycję zagrania głównej roli w "Avatarze" z powodu konfliktu w grafiku - chciał dokończyć cykl filmów o Jasonie Bournie, co zbiegło się w czasie z okresem pre-produkcyjnym i zdjęciowym opus magnum Camerona. Nie wiadomo, ile miała wynosić jego gaża. Wiadomo natomiast, że dzięki kontraktowi mógł liczyć na 10% zysków z kinowych kas. Co przy 2,5-miliardowych wpływach filmu dawałoby mu dziś ok. 250 milionów dolarów. "Przejdę do historii jako aktor, który odrzucił największe pieniądze za rolę" - zdradził w niedawnym wywiadzie.

W rozmowie z radiem BBC James Cameron skomentował całą sprawę. "Niepotrzebnie się tym umartwia. Matt, jesteś jedną z największych gwiazd filmowych na świecie, więc pogódź się z tym". Spytany o możliwość zatrudnienia Damona w epizodzie kolejnych sequeli "Avatara", reżyser odparł ironicznie: myślę, że trzeba będzie to zrobić, żeby w przyrodzie znów zapanowała równowaga. Ale swoich 10 procent nie dostanie, pieprzyć to!".