W internecie znaleźć można naprawdę wszystko. Nawet najbardziej szalone pomysły rozprzestrzeniają się lotem błyskawicy. I tak jest z krążącą właśnie po sieci plotką o tym, że Leia Organa pojawi się w
"Star Wars IX". Tyle tylko, że zagra ją nie
Carrie Fisher, a
Meryl Streep.
Przypomnijmy, że pierwotnie w dziewiątej części gwiezdnej sagi Leia miała odgrywać kluczową rolę. Śmierć aktorki grającej tę postać zostawiła sporą dziurę fabularną, którą twórcy muszą jakość obejść lub zakopać. Po wyrzuceniu
Colina Trevorrowa i zaangażowaniu
J.J. Abramsa, ten przygotował nowy scenariusz. Jego szczegóły nie są znane, więc nie wiemy, jak kwestię Lei rozwiązano. Stąd właśnie plotka, że postać pozostanie w filmie i po prostu zgra ją ktoś inny, a dokładnie Meryl Streep.
Ba, w sieci można też znaleźć petycję fanów "Gwiezdnych wojen", którzy twierdzą, że wykreślenie postaci Lei z dziewiątej części byłoby postępowaniem niegodnym. Wierzą też, że
Streep godnie zastąpiłaby
Fisher i sprawiła, że historia Księżniczki Lei zyskałaby satysfakcjonujące i pamiętne zakończenie.
Prywatnie
Streep i
Fisher były przyjaciółkami.
Meryl Streep zagrała nawet
Fisher w ekranizacji jej autobiografii
"Pocztówki znad krawędzi".