Michael Bay może zapowiadać, że nie stanie już za kamerą kolejnej części
"Transformers", to jednak nie oznacza, że ma dość widowisk o robotach. Reżyser właśnie ujawnił dwa swoje projekty i jednym z nich jest
"Robopocalypse".
Getty Images © Timothy Hiatt Będzie to ekranizacja powieści
Daniela H. Wilsona wydanej w Polsce pod tytułem "Robokalipsa". Pierwotnie za kamerą miał stanąć
Steven Spielberg, a widowisko zostało zapowiedziane jeszcze w 2010 roku. Jednak inne projekty reżysera nie pozwalały mu się zająć ekranizacją.
Spielberg pozostanie związany z
"Robopocalypse". Będzie bowiem producentem całości.
Nagle przestają działać wszystkie telefony i Internet. Z nieba spadają samoloty, a pozbawione kierowców samochody rozpoczynają polowania na ludzi. Coś przejmuje kontrolę nad komputerami, maszynami, elektrowniami i obroną wojskową. Co się stanie, gdy cała technologia zwróci się przeciwko nam? Czy istnieje sposób, by pokonać wroga, którego sami stworzyliśmy? [źródło: ksiazki.wp.pl]
Na
"Robopocalypse" jednak jeszcze trochę przyjdzie nam poczekać. Wcześniej bowiem
Michael Bay zamierza nakręcić
"6 Underground".
Ten projekt oparty jest na oryginalnym pomyśle scenarzystów obu części
"Deadpoola" Paula Wernicka i
Rhetta Reese'a, którzy przygotują fabułę i będą producentami wykonawczymi. Szczegóły nie są na razie ujawniane. Wiemy, że zdjęcia rozpoczną się latem, a film wejdzie do kin rok później.