Mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją.
Michael Douglas udzielił ostatnio wywiadu portalowi Deadline, w którym broni się przed oskarżeniami o niewłaściwe zachowanie wobec pewnej kobiety. Ciekawe jest to, że publicznie oskarżenia te jeszcze nie padły.
Getty Images © Andreas Rentz Dwukrotny zdobywca Oscara przed świętami dowiedział się, że kobieta, która 32 lata temu pracowała dla niego, odwiedza dziennikarzy i opowiada im różne rzeczy na jego temat.
Douglas dowiedział się o tym, kiedy o komentarz zwróciła się do niego redakcja The Hollywood Reporter.
Według dziennikarza kobieta oskarża
Douglasa o to, że: 1) używał w jej obecności (ale nie wobec niej tylko innych rozmówców, swoich przyjaciół i znajomych) barwnego, czasami nawet wulgarnego języka; 2) kiedy ją zwolnił, blokował jej karierę w branży filmowej; 3) masturbował się w jej obecności.
Gwiazdor przyznaje, że mógł używać barwnego języka, ale były to rozmowy z przyjaciółmi i znajomymi, którzy go dobrze znali i wobec których mógł sobie na to pozwolić. Podkreśla też, że pracował z domu, więc czuł się swobodnie. Mimo to przeprasza, jeśli kobieta czuje się urażona. Przyznaje, że zwolnił ją, ponieważ jej praca nie przynosiła zadowalających go efektów i kiedy ktoś o to go pytał, był szczery. Zaprzecza jednak, by specjalnie starał się zablokować jej zaistnienie w branży filmowej. Kategorycznie też zaprzecza, by kiedykolwiek obnażał się przed nią, nie mówiąc już o masturbacji.
Dziennikarz The Hollywood Reporter, kiedy to usłyszał, miał mu powiedzieć, że sprawdzą jego wersję. Wkrótce potem ponownie się z nim skontaktował i powiedział, że jednak upublicznią oskarżenia kobiety, bo ta zaczęła rozmawiać z innymi redakcjami.
Douglas twierdzi, że jest zszokowany tym, że szanująca się redakcja woli opublikować niesprawdzony materiał, niż stracić szansę bycia pierwszą, która ujawni światu sprawę. Dlatego też postanowił nie czekać z obroną, aż artykuł ujrzy światło dzienne i zwrócił się do Deadline z możliwością opowiedzenia swojej strony historii.
Czy jednak to wystarczy, by kariera aktora nie legła w gruzach?