W wywiadzie z Variety
Michael Keaton zaprzeczył pogłoskom, jakoby wkrótce miały się rozpocząć zdjęcia do
"Soku z żuka 2".
Zapytany o to, czy wie cokolwiek o nowym filmie, stwierdził:
Nic. Zero. Ciągle słyszy się plotki, że ten projekt powstaje. Ludziom wydaje się, że wiedzą więcej niż ja. Na koniec dodał:
Ten statek odpłynął. A miało być tak pięknie… Jeszcze w ubiegłym roku scenarzysta i producent
Seth Grahame-Smith zarzekał się, że fabuła sequela jest już gotowa, a ekipa odpowiedzialna za oryginał nie może się doczekać wejścia na plan zdjęciowy. Następnego dnia rzecznik
Tima Burtona zaprzeczył, jakoby jego klient był w jakikolwiek sposób zaangażowany we wspomniany projekt. Dodał również, że to nieprawda, jakoby trwały prace nad
"Sokiem z żuka 2".
Oryginał z 1988 roku opowiadał o młodym małżeństwie, które zginęło, ale pozostało uwięzione w swoim domu jako duchy. Dom został sprzedany, a nowi właściciele panoszą się w nim, dokonując zmian, które małżonkom są mocno nie w smak. Duchy decydują się przywołać obleśnego, natrętnego i irytującego Beetlejuice'a, który pozbędzie się niechcianych mieszkańców.
Keaton pojawi się w tym roku w filmie
"The Founder" - opowieści o przedsiębiorcy, który zamienił restaurację McDonald's w międzynarodowe imperium. Obraz ma szansę przynieść aktorowi pierwszego Oscara.