Nadchodzi "Syn Konga"? Za kamerą reżyser "Godzilli vs. Konga"

"Godzilla vs. Kong" w miniony weekend stała się pierwszą hollywoodzką produkcją czasów pandemii COVID-19, której wpływy z kin przekroczyły 400 milionów dolarów. Co więcej, widowisko pobiło już końcowy wynik "Godzilli II: Króla potworów" (386 mln dolarów!). Nic więc dziwnego, że Legendary Pictures rozpoczęło rozmowy z reżyserem Adamem Wingardem. Ich tematem jest nakręcenie kolejnego widowiska o potworach. Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, będzie pierwszym reżyserem, który nakręci dwa filmy w MonsterVerse.

Jak podaje portal The Hollywood Reporter, po fatalnym przyjęciu przez fanów filmu "Godzilla II: Król potworów" Legendary Pictures gotowe było do uczynienia z "Godzilli vs. Konga" ostatniej odsłony obecnej wersji MonsterVerse. Ponieważ film sprzedaje się lepiej od oczekiwań, teraz studio zmieniło zdanie. Oficjalnie nie wiadomo, co będzie kolejną częścią cyklu. Jednak The Hollywood Reporter sugeruje, że najbardziej prawdopodobnym widowiskiem będzie "Son of Kong".

Czy jednak Legendary Pictures będzie w stanie zaangażować Adama Wingarda? Reżyser jest ostatnio rozrywany przez wielkie wytwórnie. Dla Warner Bros. ma wyreżyserować "Thundercats", aktorską wersję słynnej kreskówki. Z kolei Paramount Pictures kusi go sequele do kultowego akcyjniaka "Bez twarzy".

The Hollywood Reporter podaje jednak, że Wingard mocno zaangażował się w budowę całego MonsterVerse i pomógł wytwórni przygotować pomysły co najmniej kilku widowisk. Jednym z nich jest właśnie "Son of Kong".