Najlepsze filmy i seriale o Afryce. Top 10 produkcji, które warto obejrzeć

"Hotel Ruanda" to amerykański dramat w reżyserii Terry'ego George'a, który opowiada historię życia Paula Rusesabaginy. Gdy w Rwandzie wybucha wojna domowa, menadżer tytułowego ośrodka stawia na szali dobrobyt własnej rodziny, aby przed masakrą uratować setki bezbronnych rodaków. Historia przedstawiona w filmie napawa przerażeniem, ponieważ wydarzyła się naprawdę. Grający głównego bohatera Don Cheadle musiał skupić się na ekranowym oddaniu wiarygodnego portretu wciąż żyjącego człowieka, którego historię znają ludzie na całym świecie. Jego praca nie poszła na marne, ponieważ z filmu wciąż pamięta się wiele, a same wstrząsające sceny po latach pozostały w świadomości widzów. Dla zachodniej publiczności taki film - choć powstały w oparciu o fakty - może wydawać się nadal mrożącą krew w żyłach historią sprzed lat. - Tak okropne zdarzenia są możliwe do powtórzenia jedynie na terenie Afryki - można stwierdzić. Dosadnie ujętym sednem "Hotelu..." jest jednak przestroga i świadomość, że niewiele potrzeba, aby jeden człowiek uczynił zło drugiemu. Żadnej roli nie gra długość czy szerokość geograficzna.

Europejskie filmy przeniosły się do Afryki także z powodu działań wojennych XX wieku i powstających przy tym opowieści. Reżyser Anthony Minghella sięgnął po powieść Michaela Ondaatje, a powstały na jej podstawie scenariusz zmienił się w kinowego "Angielskiego pacjenta". Historia pilota zestrzelonego nad Saharą, który trafia pod opiekę kanadyjskiej pielęgniarki zauroczyła Akademię Filmową i zdobyła aż dziewięć Oscarów. Nagrodzony film portretuje romans rozbity przez wadliwą pamięć, ale także niedostępny i piękną północ kontynentu. Pustynne, jakby pierwotne i nietknięte ręką człowieka krajobrazy stanowią podstawowy element odbycia podróży w głąb własnego umysłu, aby odnaleźć odpowiedź na pytanie kim było się naprawdę. Wyjątkowe pejzaże, z których słynie Afryka, to tylko jeden z bardzo dobrze wykonanych elementów nieoczywistego melodramatu, który pomimo klasycznej struktury trzyma w napięciu i nieraz każe sięgnąć po chusteczki.

Akcja filmu rozgrywa się w Ugandzie. Szkocki lekarz (James McAvoy) przebywający tam na misji humanitarnej przypadkiem spotyka się z organizatorem puczu i nowym władcą państwa. Szybko zyskuje jego zaufanie, aż zostaje mianowany osobistym medykiem władcy. Zbliżenie się do samozwańczego dyktatora skutkuje makabrycznym odkryciem. Po pewnym czasie przekonuje się, że jego przełożony jest tak naprawdę barbarzyńskim tyranem. "Ostatni król Szkocji" to film oparty na wspaniałej kreacji Foresta Whitakera, która przesłania każde możliwe niedociągnięcia tego filmu. Na drugim planie Gillian Anderson, Kerry Washington czy Simon McBurney.

"David Attenborough prezentuje..." - z ekranu padają magiczne słowa i już wiadomo, że seans będzie udany. Wyemitowana w 2013 roku "Afryka" to sześcioodcinkowy serial opisujący niedostępne dla zwykłego śmiertelnika elementy kontynentu pełnego niezwykłych elementów fauny i flory. Produkcja BBC dzięki możliwościom współczesnej technologii utrwala na obrazach najpiękniejsze fragmenty Afryki. Widzowie mogą obejrzeć efekt prac ekipy filmowej, która przez cztery lata zbierała materiał z każdego zakątka lądu.

Leonardo DiCaprio w 2006 roku gra w dwóch wysokobudżetowych produkcjach. Pierwszą będzie nagrodzona Oscarami (najlepszy film roku, najlepszy reżyser) "Infiltracja" Martina Scorsese, opowieść o skorumpowanych policjantach i zorganizowanej przestępczości współczesnego Bostonu. Druga produkcja o mniejszym zainteresowaniu publiki to "Krwawy diament", dramat w reżyserii Eda Zwicka. DiCaprio wciela się w przemytnika z RPA, który organizuje poszukiwanie cennego kamienia. Jego wspólnikiem jest czarnoskóry rybak (Djimon Hounsou), mieszkaniec okolicy. Droga przez ogarnięte wojną domową Sierra Leone to jednocześnie walka o przeżycie i próba skuszenia losu na wielki przełom, ustawiający każdego z bohaterów na całe życie. Nie ma tu ani krzty przesady, dramat - jako gatunek filmu oraz przebieg fabuły - wypełnia się w społeczno-gospodarczym tle państwa, które przez swoje bogactwo staje się celem potężnych firm z całego świata. W obsadzie znaleźli się też Jennifer Connelly, Arnold Vosloo i David Harewood.

Amerykańska Akademia Filmowa rzadko przychylnie patrzy na produkcje z Afryki. Nawet wśród najlepszych międzynarodowych tytułów sama kategoria została zdominowana przez państwa europejskie. Dotychczas cały kontynent trafił do najlepszej piątki ledwie dziesięć razy, trzykrotnie zdobywając nagrodę. Powstałe w 2014 roku "Timbuktu" było pierwszą mauretańską produkcją w tym gronie. W filmie zostaje przedstawiony aktualny dramat lokalnej ludności, która musi podporządkować się dyktaturze islamistów. Nowe zakazy i nakazy przechodzą do codziennych obowiązków mieszkańców, lecz mimo narzucenia nowego porządku wciąż można w nim funkcjonować. Dla bohatera filmu sytuacja zmienia się, gdy zostaje skonfrontowany ze śmiercią swojego sąsiada. Jako nieumyślny sprawca zbrodni musi zmierzyć się z nową literą prawa. Scenariusz konfrontuje ideologiczne założenia "świętej wojny" z porządkiem spokojnej egzystencji postaci. "Timbuktu" pokazuje, czym staje się jednostka, która wobec problemów jest pozostawiona sama sobie. Produkcja współtworzona przez Francuzów wygrała aż siedem Cezarów, w tym w kategoriach "najlepsza reżyseria" i "najlepszy film".

Sigourney Weaver wciela się w Dian Fossey, badaczkę, która przyjeżdża do kongijskiej dżungli, aby zająć się opisaniem wymierającego gatunku goryli. Fabuła skupia się na jej wysiłkach ratowania zaprzyjaźnionej rodziny zwierząt, staraniach w ich ochronie za wszelką cenę. Nie po raz pierwszy twórcy filmów o dzikich ostępach przesuwają współczucie i uwagę widza na bezbronne zwierzęta, które potrzebują pomocy bohaterów. Film Michaela Apteda to o wiele więcej niż biograficzny dramat i obserwacja natury rodem z telewizyjnych kanałów przyrodniczych. Scenariusz, którego autorami są Anna Hamilton Phelan i Tab Murphy, oferuje opowieść naznaczoną przez brutalność wobec ludzi i zwierząt, ale i romans dwójki bohaterów na krańcu świata. Zdjęcia kręcone m.in. w rwandyjskim Parku Narodowym Wulkanów pokazują bogactwo przyrody, piękne pejzaże, a także urealniają opowieść.

Ekranowa Afryka poprzedzająca premierę "Króla Lwa" była zdecydowanie innym obrazem niż ten utrwalony w głowach milionów widzów po seansie nowego filmu. Największe kinowe hity cechuje wpływanie na zbiorową świadomość, a w tym wypadku - nasycenie różnorodnością krajobrazu sawanny. W Polsce konkurs popularności na najbardziej znanego lwa w historii pewnie rozegrałby się między Mufasą, Simbą i drapieżnikiem z "W pustyni i w puszczy". To przygody młodego władcy, który musi stawić czoła swojemu przeznaczeniu i dowieść, że jest godny, by pójść śladem swojego ojca i zjednoczyć wszystko zwierzęta. Do tego niezapomniane piosenki Eltona Johna - film Disneya w najlepszym wydaniu.

John le Carré zainspirował niejednego twórcę kinowych thrillerów. W końcu spod jego ręki wyszły literackie pierwowzory filmów "Szpieg", "Bardzo poszukiwany człowiek" czy "Krawiec z Panamy", a także powieści zmienione w seriale "Nocny recepcjonista" i "Mała doboszka". Książkowy "Wierny ogrodnik" został wydany w 2001 roku, a jego ekranizację pokazano w kinach cztery lata później. Życie Justina (Ralph Fiennes) załamuje się, gdy jego żona Tessa (Rachel Weisz) zostaje zamordowana. Sam wdowiec zaczyna przyglądać się sprawie, uważając, że śmierć jest związana z fałszerstwami pewnego koncernu farmaceutycznego w Kenii. Nim nadejdzie czas na ostatnie pożegnanie, Justin szuka dowodów i poszlak, rekonstruując ostatnie miesiące z życia Tessy. Film jako kryminał utrzymuje widza w pełnym napięciu, a kolejne zwroty fabularne utrzymują słuszne wrażenie czasu spędzanego na udanym seansie. Reżyseria: Fernando Meirelles ("Miasto Boga").

Autobiograficzna powieść Karen Blixen z 1937 roku posłużyła Sydneyowi Pollackowi do stworzenia wyjątkowego melodramatu. Opis filmu prezentuje się następująco: młoda pisarka przyjeżdża do Kenii, aby poślubić zamożnego barona. Afryka staje się dla niej wymarzonym miejscem, spędza wiele czasu na łonie przyrody i wśród miejscowych. Wkrótce przekonuje się, że kontynent przygotował dla niej jeszcze jedną niespodziankę - kolejną wielką miłość. Fabuła silnie osadzona w historycznych wydarzeniach z epoki w wykonaniu aktorskiej pierwszej ligi: Meryl Streep i Roberta Redforda. Od tytułu nie powinien odstraszać nawet dość długi, bo 2,5-godzinny metraż produkcji.