Robi się coraz tłoczniej w
oscarowej kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Swoich kandydatów wytypowało pięć kolejnych państw.
Getty Images © Christopher Polk Tajwan postawił na pewniaka, czyli najnowszy obraz
Hou Hsiao-hsiena "Zabójczyni". Obraz miał swoją premierę w
Cannes, gdzie zdobył nagrodę za reżyserię. Jest to trzeci film artysty ubiegający się o nominację. Żaden z poprzednich jego dokonań nie znalazł uznania wśród członków Akademii.
Brazylia wytypowała do Oscara film
"Prawie jak matka". Grające w nim aktorki otrzymały nagrodę na festiwalu
Sundance. Z kolei w
Berlinie film otrzymał wyróżnienie publiczności.
Pakistan z kolei postawił na film, który międzynarodowa publiczność pozna dopiero w październiku na festiwalu w Busan. W rodzimym kraju został jednak przyjęty bardzo entuzjastycznie. Chodzi o
"Moor" będący opowieścią o kierowniku małej stacji kolejowej, której grozi zamknięcie.
Austria wyśle do Hollywood
"Widzę, widzę". Obraz miał swoją premierę rok temu na festiwalu w
Wenecji w sekcji Horyzonty. W tym roku pokazywany był we Wrocławiu na
Nowych Horyzontach, gdzie zdobył nagrodę publiczności.
Z kolei mieszkańcy Luksemburga będą trzymać kciuki za
"Baby(a)lone". Jest to opowieść o młodej dziewczynie i chłopaku, którzy dorastają w kulturze pełnej przemocy, narkotyków i pornografii.
Do tej pory 33 kraje zgłosiły swoich kandydatów do Oscara. Polska nie jest jednym z nich.