Plus Camerimage już za tydzień

Alan Parker, David Lynch, Roman Polański, Volker Schlöndorff, Vittorio Storaro, Janusz Kamiński, Sławomir Idziak, Adam Holender - to gwiazdy tegorocznej edycji festiwalu Plus Camerimage. XV już festiwal rozpocznie się w Łodzi 24 listopada.

Marek Żydowicz, który imprezę wymyślił i jest jej dyrektorem, ciesząc się, że festiwal znalazł w Łodzi swój dom, opowiada wiele o planach związanych z powołaniem do życia kulturalnego centrum w dawnej EC 1.

Zdaniem Żydowicza, jeśli wszystko przebiegać będzie zgodnie z planem, za cztery lata Plus Camerimage wraz z innymi ważnymi instytucjami kultury wprowadzą się do nowego lokum. Jak bardzo jest ono potrzebne, łodzianie przekonują się nie tylko podczas Camerimage, gdy brakuje miejsc na widowni Teatru Wielkiego, który tradycyjnie na czas festiwalu zamienia się w jego centrum i główną salę projekcyjną.

W tym roku wydarzeń będzie wiele i nagród wiele. Specjalną nagrodę dla polskiego artysty za całokształt twórczości filmowej odbierze Jerzy Stuhr. Nagroda dla polskiego operatora powędruje do rąk Adama Holendra (operatora m.in. "Zabić księdza"), nagrodę dla scenografa otrzyma Lilly Kilvert - autorka scenografii do filmów "Ostatni samuraj", "Miasto aniołów" i "Wichry namiętności", a jako najlepszy duet operator-reżyser wyróżnienia dostaną dwa duety: Alan Parker i Michael Seresin ("Midnight Express", "Ptasiek" i "Harry Angel") oraz Jiři Menzel i Jaromír Sofr ("Pociągi pod specjalnym nadzorem", "Obsługiwałem angielskiego króla").

Złotą Żabę za całokształt twórczości odbierze Stephen Goldblatt - twórca zdjęć do m.in. "Zagadki nieśmiertelności", "Księcia przypływów", "Batmana Forever". Zaplanowano też retrospektywę artysty i wystawę jego fotografii.

W tym roku o Złote, Srebrne i Brązowe Żaby - główne nagrody festiwalu - rywalizować będą autorzy zdjęć do piętnastu filmów: "Motyl i skafander" (film Juliana Schnabla ze zdjęciami Janusza Kamińskiego zainauguruje festiwal), "I'm Not There" w reżyserii Todda Haynesa (ze zdjęciami Edwarda Lachmana), "Sleuth" w reż. Kennetha Branagha (operator Haris Zambarloukos), "Ostrożnie, pożądanie" Anga Lee (Rodrigo Prieto), "Elizabeth: Złoty Wiek" Shekhara Kapura (Remi Adefarasin), "Miłość w czasach zarazy" reż. Mike Newell (Affonso Beato), "Caravaggio" Angelo Longoni (Vittorio Storaro), "Across The Universe" reż. Julie Taymor (Bruno Delbonnel), "Control" Antona Corbijna (Martin Ruhe), "Obsługiwałem angielskiego króla" Jiřiego Menzla (Jaromír Sofr), "Opium" w reż. Janosa Szasza (Tibor Mathe), "Ulzhan" Volkera Schlondorffa (Tom Fahrmann), "The New Man" Klausa Haro (Jarkko T. Laine) oraz dwa filmy polskie - "Pora umierać" w reż. Doroty Kędzierzawskiej ze zdjęciami Artura Reinharda,,Artur Reinhard i "Sztuczki" Andrzeja Jakimowskiego ze zdjęciami Adama Bajerskiego. Pracom jury przewodniczyć będzie Brett Ratner. Kolejny raz podczas Camerimage odbędzie się konkurs filmów polskich. Ocenie międzynarodowego jury w tej sekcji poddane zostaną biorące udział w głównym nurcie "Pora umierać" i "Sztuczki" oraz "Aleja gówniarzy" ze zdjęciami i w reżyserii Piotra Szczepańskiego, "Benek" w reż. Roberta Glińskiego (zdjęcia Jan Budzowski), "Korowód" Jerzego Stuhra (Bartosz Prokopowicz), "Nadzieja" Stanisława Muchy (Krzysztof Ptak), "Rezerwat" Łukasza Palkowskiego (Paweł Sobczyk), "Wszystko będzie dobrze" Tomasza Wiszniewskiego (Jarosław Szoda).

Jak co roku odbędzie się również konkurs etiud studenckich. O Złote, Srebrne i Brązowe Kijanki walczyć będzie 30 filmów. Michał Dudziewicz, główny selekcjoner Plus Camerimage podkreśla, że aż dziewięć z nich pochodzi z Niemiec, sześć z Polski (trzy ze szkoły łódzkiej, a trzy z katowickiej).

Festiwal zakończy 1 grudnia gala laureatów. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejna światowa impreza.