Roman Polański może odetchnąć z ulgą. Prokuratura z Los Angeles nie pozwie reżysera o molestowanie 10-latki. Powodem jest przedawnienie się sprawy.
Getty Images © Andreas Rentz Przypomnijmy, że chodzi o oskarżenia, jakie pod adresem
Polańskiego wysunęła Marianne Barnard. Artystka ogłosiła wtedy publicznie, że reżyser molestował ją seksualnie, podczas sesji fotograficznej, kiedy miała 10 lat. Miał ją fotografować nagą, przykrytą jedynie futrzanym płaszczem.
W ubiegłym roku pojawiła się też jeszcze jednak kobieta, ukrywająca się na razie pod pseudonimem Robin M. Ona twierdzi, że była seksualnie napastowana przez
Polańskiego w 1973 roku, kiedy miała 16 lat. Ta sprawa póki co nie trafiła jednak do prokuratury.