Wampiry z
"Księżyca w nowiu" tylko przez tydzień znajdowały się na szczycie polskiego box-office'u. W drugi weekend film zanotował spadek popularności o 57% (110 783 biletów) i ostatecznie wylądował na drugim miejscu zestawienia.
Na tron powróciło widowisko katastroficzne
"2012", na które wybrało się w ostatnich dniach 126 909 widzów. Po trzech tygodniach od premiery film ma na swoim koncie niemal 1,2 mln. sprzedanych biletów.
"2012" nie powinno mieć już żadnych problemów z przebiciem wyników
"Dnia niepodległości" - jak dotąd najpopularniejszego nad Wisłą filmu
Rolanda Emmericha.
Najwyżej notowaną nowością w trakcie tego weekendu była skandynawska (!) animacja
"Renifer Niko ratuje Święta". Skuteczna kampania marketingowa oraz udział polskich gwiazd w dubbingu sprawiły, że na salach kinowych zasiadło 51 446 widzów. Najbardziej dochodową produkcją świąteczną w ostatnich dniach okazała się jednak
"Opowieść wigilijna", która w ciągu tygodnia straciła zaledwie 11% widzów - od piątku do niedzieli wybrało się na nią 65 159 osób.
Na starcie dobrze poradził sobie nowy film
Wojtka Smarzowskiego "Dom zły". Nagrodzony w Gdyni thriller przyciągnął do kin 33 559 widzów. Niewiele gorszym wynikiem może się w tym tygodniu pochwalić pokazywany od 17 dni
"Rewers" (32 257). Łącznie na koncie czarnej komedii znajduje się ponad 200 tysięcy sprzedanych biletów.
Ostatnia z nowości, która zakwalifikowała się do pierwszej dziesiątki box-office'u, to
"Prawo zemsty". Film przyciągnął 21 459 osób spragnionych mocnego kina akcji.
Tak prezentuje się pierwsza dziesiątka polskiego box-office'u:
Dane udostępnione dzięki uprzejmości dystrybutorów
Premiery najbliższego weekendu:
"Zombieland", "Amerykańskie ciacho", "500 dni miłości", "Mikołajek", "Królik po berlińsku", "Esterhazy" i
"Kropka.com".