Sylvester Stallone jest kolejną osobą, która będzie się musiała bronić przed oskarżeniami o napaść seksualną. Daily Mail ujawniło szczegóły zdarzenia, do którego doszło w 1986 roku pomiędzy Sylvestrem Stallone'em, jego nieżyjącym już ochroniarzem Mikiem De Lucą i 16-letnią fanką. Dziewczyna zgłosiła się wtedy na policję, ale nie wniosła oskarżenia i sprawa została wyciszona.
16-latka miała spotkać Stallone'a w Las Vegas Hilton, gdzie gwiazdor mieszkał podczas zdjęć do filmu "Ponad szczytem". Dziewczyna chciała, żeby Stallone dał jej autograf i pocałował ją w policzek. Ten miał podpisać zdjęcie i obiecać jej pocałunek, którego nie zapomni do końca życia. Dziewczyna wróciła następnego dnia z większym zdjęciem do podpisania. Wtedy też podszedł do niej ochroniarz Stallone'a, Mike De Luca. Miał ją zapytać o to, co by zrobiła, gdyby gwiazdor chciał się z nią przespać. Ta odpowiedziała, że zgodziłaby się. Dostała od De Luki klucze do pokoju hotelowego.
Początkowo w pokoju hotelowym sprawy przebiegały tak, jak się tego dziewczyna spodziewała. Jednak w pewnym momencie Stallone zapytał ją, czy kiedykolwiek uprawiała seks z dwoma mężczyznami jednocześnie. Odpowiedziała, że nie. Wtedy ten wstał, wyszedł z pokoju i po chwili wrócił z De Lucą. Następnie doszło do seksu, ale dziewczyna zeznała na policji, że miało to miejsce przy jej wyraźnym sprzeciwie. Stallone miał ją nawet uderzyć w głowę i grozić, by nikomu nie mówiła o tym, co zaszło.
Ponieważ seks z 16-latką jest w Nevadzie legalny, prokuratura mogła się zająć sprawą wyłącznie w przypadku zgłoszenia przestępstwa przez dziewczynę. Ta jednak się na to nie zdecydowała twierdząc, że czuje się za bardzo poniżona.
Kiedy sprawa ujrzała wczoraj światło dzienne przedstawiciele aktora natychmiast wydali oświadczenie. Jest ono kategorycznym zaprzeczeniem, jakoby do opisanego zdarzenia kiedykolwiek doszło. Aktor miał być zaszokowany opublikowanym przez Daily Mail artykułem.
16-latka miała spotkać Stallone'a w Las Vegas Hilton, gdzie gwiazdor mieszkał podczas zdjęć do filmu "Ponad szczytem". Dziewczyna chciała, żeby Stallone dał jej autograf i pocałował ją w policzek. Ten miał podpisać zdjęcie i obiecać jej pocałunek, którego nie zapomni do końca życia. Dziewczyna wróciła następnego dnia z większym zdjęciem do podpisania. Wtedy też podszedł do niej ochroniarz Stallone'a, Mike De Luca. Miał ją zapytać o to, co by zrobiła, gdyby gwiazdor chciał się z nią przespać. Ta odpowiedziała, że zgodziłaby się. Dostała od De Luki klucze do pokoju hotelowego.
Początkowo w pokoju hotelowym sprawy przebiegały tak, jak się tego dziewczyna spodziewała. Jednak w pewnym momencie Stallone zapytał ją, czy kiedykolwiek uprawiała seks z dwoma mężczyznami jednocześnie. Odpowiedziała, że nie. Wtedy ten wstał, wyszedł z pokoju i po chwili wrócił z De Lucą. Następnie doszło do seksu, ale dziewczyna zeznała na policji, że miało to miejsce przy jej wyraźnym sprzeciwie. Stallone miał ją nawet uderzyć w głowę i grozić, by nikomu nie mówiła o tym, co zaszło.
Ponieważ seks z 16-latką jest w Nevadzie legalny, prokuratura mogła się zająć sprawą wyłącznie w przypadku zgłoszenia przestępstwa przez dziewczynę. Ta jednak się na to nie zdecydowała twierdząc, że czuje się za bardzo poniżona.
Kiedy sprawa ujrzała wczoraj światło dzienne przedstawiciele aktora natychmiast wydali oświadczenie. Jest ono kategorycznym zaprzeczeniem, jakoby do opisanego zdarzenia kiedykolwiek doszło. Aktor miał być zaszokowany opublikowanym przez Daily Mail artykułem.
powiązane artykuły Sylvester Stallone
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
