Zaledwie wczoraj informowaliśmy o tym, że premiera dziewiątej części
"Szybkich i wściekłych" została opóźniona o rok. Dziś znamy już powód tej decyzji. Otóż wcześniej Universal Pictures chce wprowadzić do kin spin-off cyklu.
Projekt rozwija się w ekspresowym tempie. Ma już bowiem datę premiery – lipiec 2019 roku. Jego gwiazdami będą
Dwayne Johnson (który ponownie wcieli się w postać Luke'a Hobbsa) i
Jason Statham (ponownie jako Deckard Shaw). Scenariusz przygotuje
Chris Morgan.
Universal już wiosną zapowiedziało, że oprócz głównego cyklu będą powstawać spin-offy. Wtedy po sieci krążyły plotki, że gwiazdami filmu będą nie tylko
Johnson i
Statham, ale również
Charlize Theron jako Cipher.
Nie wszyscy aktorzy związani z cyklem
"Szybkich i wściekłych" są z takiego obrotu sprawy zadowoleni. Wściekłości nie kryje przede wszystkim
Tyrese Gibson, który musiał przeczuwać, co się święci. Zanim bowiem Universal ogłosiło plany realizacji spin-offu,
Gibson opublikował na Instagramie post, w którym oskarża
Dwayne'a Johnsona o sabotowanie serii i zagarnianie jej dla siebie.
Oto jego wpis:
Na razie nie wiadomo, kto wyreżyseruje spin-off. Za to kandydatem numer jeden do realizacji
"Fast & Furious 9" jest
Justin Lin.