Już wkrótce powinniśmy poznać nazwisko aktorki, która zagra tytułową rolę w serialu
"Supergirl". Póki co pozostają nam spekulacje. Według brytyjskiej gazety "The Sun" obecnie największe szanse na angaż ma
Gemma Atkinson. Na świecie znana jest ona przede wszystkim dzięki swoim wdziękom dumnie prezentowanym na zdjęciach w bieliźnie. Brytyjczycy mogli poznać jej talent aktorski dzięki takim operom mydlanym jak
"Hollyoaks" i
"Casualty".
Atkinson jest drugą aktorką poważnie wiązaną z serialem
"Supergirl". Wcześniejsze raporty sugerowały, że rolę może dostać
Claire Holt. Wydaje się jednak, że nie jest ona już brana pod uwagę. David Rapaport, odpowiedzialny za casting do serialu, ogłosił niedawno na Twitterze, że nazwisko odtwórczyni tytułowej roli poznamy w najbliższej przyszłości.
"Supergirl" będzie opowiadać o przygodach Kary Zor-El, która urodziła się na planecie Krypton, ale opuściła ją, zanim ta została zniszczona. Po przybyciu na Ziemię zdecydowała się ukrywać swoje niesamowite moce. Ale skończywszy 24 lata postanawia wykorzystać je do czynienia dobra.
Prowadzącym serial będzie
Greg Berlanti, który ma już dwa popularne seriale inspirowane tytułami DC Comics w rękawie:
"Arrow" i
"Flash". Na razie nie jest jasne, czy
"Supergirl" będzie tytułem powiązanym z nimi, czy też jego akcja rozgrywać się będzie niezależnie.