Właśnie ujawniono, że
Neill Blomkamp ("
Dystrykt 9", "
Elizjum") nakręcił podczas pandemii nowy film, zapowiadany jako "nadprzyrodzony horror". Będzie to jego pierwszy pełny metraż od czasu "
Chappiego" z 2015 roku.
Reżyser miał nakręcić w tym roku thriller "The Inferno" z
Taylorem Kitschem w roli głównej. Koronawirus pokrzyżował jednak te plany i projekt został przesunięty na przyszły rok. Twórca wykorzystał wolny czas do realizacji skromnego projektu, który powstał w Kanadzie z udziałem lokalnych aktorów. Za produkcję odpowiada studio AGC, dla którego ma powstać również "The Inferno".
Tytuł i szczegóły fabuły nowego projektu pozostają na razie tajemnicą. Film realizuje jednak pomysł, który
Blomkamp miał nadzieję zrealizować od dawna. Podobno dużą rolę - jak zwykle u reżysera - odgrywają jednak efekty specjalne.
Film ma być gotowy wiosną przyszłego roku.