Tytuł tej produkcji okazał się proroczy.
"Chaos Walking" z
Tomem Hollandem oraz
Daisy Ridley weszło w okres kolejnych dokrętek. Widowisko w reżyserii
Douga Limana (
"Na skraju jutra") trafiło na ich czas pod opiekę
Fede Alvareza (
"Nie oddychaj").
Getty Images © John Lamparski Liman pracuje oczywiście na planie razem z
Alvarezem, a "dodatkowe zdjęcia" trwają właśnie w Atlancie. Lionsgate przeznaczyło na nie podobno 15 milionów dolarów i mają potrwać trzy tygodnie. Przypomnijmy też, że główne zdjęcia ruszyły w sierpniu 2017 roku, a datę premiery zaplanowano początkowo na 1 marca 2019. Decydenci studia, którzy obejrzeli w zeszłym roku pierwsze wersje montażowe filmu, uznali jednak, że nie nadaje się on do dystrybucji.
Nie jest to nowość w karierze
Limana, który regularnie miewa problemy na planie. Procesy realizacji wielu jego filmów - m.in. "
Tożsamości Bourne'a",
"Mr i Mrs. Smith" czy
"Na skraju jutra" - uznaje się za "burzliwe". Każdy z nich odniósł jednak sukces.
Film jest ekranizacją książki
Patricka Nessa. Jej akcja rozgrywa się w dystopijnej przyszłości, w której ludzie kolonizują obcą planetę. Kiedy infekcja zwana Hałasem uzewnętrznia wszystkie ludzkie myśli, na świecie rozprzestrzenia się chaos. Obca rasa wykorzystuje to, by wypowiedzieć wojnę homo sapiens. Tylko młody Todd Hewitt może powstrzymać międzygalaktyczny konflikt.