Harvey Weinstein spędził weekend na nieustannych podróżach między Los Angeles i Nowym Jorkiem. Ich celem były rozmowy, dzięki którym legendarny producent zachowałby swoją pozycję. Nic nie osiągnął. Zarząd The Weinstein Co. postanowił wyrzucić współzałożyciela studia. Na tym się może nie skończyć. Portal The Wrap donosi, że prawdopodobnie wytwórnia zmieni swoją nazwę, by odciąć się od skandalu.
Getty Images © Drew Angerer Początkowo zarząd chciał, żeby
Weinstein sam zrezygnował z zajmowanego stanowiska prezesa. Potem chcieli mu dać sowitą odprawę. Obie propozycje
Harvey Weinstein odrzucił. Zarząd uznał, że w świetle ostatnich wydarzeń nie ma wyjścia i musi podjąć drastyczne kroki. Z tego też powodu zdecydowano się na wyrzucenie współzałożyciela TWC. Nie jest jasne, czy
Weinstein pójdzie ze sprawą do sądu.
Przypomnijmy, że kilka dni temu "The New York Times" opublikował obszerny artykuł, w którym opisuje szokujące zachowania
Harveya Weinsteina wobec kobiet. Miał napastować kobiety przez ponad 30 lat, a wśród jego ofiar były tak znane gwiazdy jak
Rose McGowan i
Ashley Judd. Od publikacji artykułu sprawa tylko stawała się jeszcze głośniejsza. A wszystko dlatego, że kolejne kobiety ujawniały praktyki
Weinsteina. Jest wśród nich historia dziennikarki Lauren Sivan, przy której producent miał się masturbować. Lista niemoralnych propozycji jest niezwykle długa.
Weinstein przez lata był uważany za hollywoodzkiego Midasa. Miał niespotykany dar do zmieniania filmów w oscarowych triumfatorów. Symbolem jego potęgi stał się
"Zakochany Szekspir", który przyniósł
Judi Dench statuetkę za kilkuminutowy epizod. Sam obraz został uznany najlepszym filmem, pokonując m.in.
"Szeregowca Ryana" i
"Cienką czerwoną linię".