Vincent Ward powrócił do pracy przy dramacie historycznym
"River Queen". Będzie nadzorował prace przy post-produkcji, w Londynie.
Z usług
Warda zrezygnowano pod koniec października, ponieważ istniała obawa, że nie dokończy zdjęć w terminie. Zdjęcia ciągle opóźniały się z powodu choroby, złej pogody a także z uwagi na to, że reżyser miał problemy z porozumieniem się z gwiazdą filmu,
Samanthą Morton.
"River Queen" to historia młodej kobiety, która poszukuje porwanego syna, w czasie walk między nowozelandzkimi Maorysami i angielskimi kolonizatorami w XIX w.
W filmie główne role zagrają
Samantha Morton,
Kiefer Sutherland,
Temuera Morrison,
Sam Neill,
Stephen Rea i
Cliff Curtis. Prace postprodukcyjne potrwają do końca marca 2005. Premierę przewidziano na koniec przyszłego roku.
Ward będzie współpracował z operatorem
Alunem Bollingerem, który zajął miejsce na reżyserskim krześle z początkiem listopada.
Brytyjczycy dotarli do Nowej Zelandii na początku XIX. Najpierw misjonarze, od 1840 także osadnicy, którzy założyli Wellington. Umowa między Wielką Brytanią a lokalnymi władzami plemiennymi, zawarta w 1840 w Waitangi, przekształciła Nową Zelandię w kolonię brytyjską.
W 1852 zyskała wewnętrzną autonomię, co pozwoliło na ogłoszenie konstytucji oraz powołanie własnego parlamentu i rządu (1856). Masowy napływ osadników i łamanie przez stronę brytyjską postanowień umowy z 1840 wywołały wystąpienia antybrytyjskie. Tzw. wojny maoryskie (1840-1848, 1860-1872) doprowadziły do wyniszczenia przeważającej części ludności maoryskiej. W latach 1870-1890 rządy w Nowej Zelandii sprawowali konserwatyści. W 1907 Nowa Zelandia uzyskała status dominium brytyjskiego. Dopiero w 1931 r. Wielka Brytania przyznała Nowej Zelandii samodzielność wraz ze statusem członka brytyjskiej Wspólnoty Narodów. (cyt. za wiem.onet.pl)