Choć w zwiastunie
"Terminatora: Mrocznego przeznaczenia" nie pojawił się John Connor, producent
James Cameron obiecuje, że film będzie kontynuował historię legendarnego przywódcy ruchu oporu.
W widowisku mają znaleźć się sceny retrospekcji z udziałem młodego Connora. Zagrał go Jude Collie, który dzięki technologii performance capture przeobrazi się na ekranie w
Edwarda Furlonga - odtwórcę roli bohatera w
"Terminatorze 2". Cameron potwierdził, że
"Mroczne przeznaczenie" jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej i drugiej części cyklu, w związku z czym będzie utrzymane w podobnym klimacie -
Jest ponure, brutalne, szybkie, intensywne, linearne - wylicza producent -
Cała opowieść rozgrywa się w ciągu 36 godzin. Nie ma w niej nic pompatycznego i skomplikowanego. To film skupiony na bohaterach, bardzo współczesny, oferujący widowni szybką, mrożącą krew w żyłach jazdę. O tym, czy zapewnienia
Camerona okażą się prawdą, przekonamy się w listopadzie, gdy film trafi do kin.