Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że po raz kolejny data wejścia do kin widowiska "
Nie czas umierać" zostanie zmieniona. Co prawda Eon, MGM i Universal na razie milczą w tej sprawie, ale według informacji portalu Deadline partnerzy kampanii reklamowych już zostali poinformowani o przełożeniu premiery na jesień.
Ta decyzja nikogo nie powinna dziwić. W Wielkiej Brytanii, która dla cyklu przygód
Jamesa Bonda jest kluczowym rynkiem, zmaga się obecnie z nową mutacją koronawirusa wywołującego COVID-19 i nikt nie jest w stanie przewiedzieć, kiedy sytuacja znajdzie się pod kontrolą. Również w Stanach Zjednoczonych pandemia panoszy się obecnie na skalę nienotowaną wcześniej. Większość kin w Europie i Ameryce Łacińskiej także pozostaje zamknięta lub ma narzucone liczne ograniczenia.
"
Nie czas umierać" to 25. film o przygodach
Jamesa Bonda. Jego premiera pierwotnie została wyznaczona na listopad 2019 roku. Tego terminu nie udało się dotrzymać, kiedy z reżyserii widowiska zrezygnował
Danny Boyle. Jego miejsce zajął
Cary Joji Fukunaga, który zdjęcia zakończył dopiero pod koniec października 2019 roku (z dokrętkami zrealizowanymi w grudniu).
Po przejęciu "
Nie czas umierać" przez
Fukunagę data premiery została przesunięta na luty 2020 roku, a potem na kwiecień. Niestety w marcu świat opanowała pandemia, która sprawiła, że premierę znów trzeba było przesunąć – na listopad. Tego terminu również nie udało się dotrzymać i datę przeniesiono na kwiecień 2021 roku.
Istniała niewielka szansa, że "
Nie czas umierać" w ogóle nie trafi do kin. Ponieważ każdy dzień zwłoki to dla wytwórni olbrzymie koszty, jesienią ubiegłego roku nową odsłonę przygód
Bonda zaoferowano platformom streamingowym. Jednak żądana kwota 600 milionów dolarów okazała się zaporowa i nie było chętnych na odkupienie od MGM i Universal Pictures praw do dystrybucji.
Według pojawiających się w mediach informacji najbardziej prawdopodobne jest przeniesienie "
Nie czas umierać" na listopad 2021 roku. Póki pozostaje nam więc jedynie zwiastun filmu: