Koreański thriller
"Sa-nyang-eui Si-gan" jest kolejnym tytułem, który zamiast do kin trafi od razu na platformę Netflix. Decyzję w tej sprawie podjęło studio Little Big Pictures, które pokryło większość kosztów produkcji.
Z tą sytuacją nie zgadza się Contents Panda, koreańska firma zajmująca się sprzedażą praw dystrybucyjnych. Jak podaje portal Variety zdążyła ona już sprzedać
"Sa-nyang-eui Si-gan" do 30 państw. Teraz te umowy są nieaktualne, ponieważ na mocy porozumienia Little Big Pictures z Netfliksem platforma otrzymała globalne prawa dystrybucyjne. Contents Panda nie wyklucza złożenia pozwu przeciwko Little Big Pictures.
Akcja
"Sa-nyang-eui Si-gan" rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Czwórka pozbawionych szans na lepszą przyszłość bohaterów postanawia odmienić swój los i obrabować pewną osobę. Pech ich jednak nie opuścił i wybrali złą osobę...
Film miał swoją premierę na niedawnym festiwalu w
Berlinie. Początkowo w Korei Południowej miał trafić do kin na przełomie lutego i marca. Te plany pokrzyżowała pandemia Covid-19.