Wśród czerwonych sztandarów na ulicy Zakroczymskiej zakończyły się wczoraj zdjęcia do "Wichrów Kołymy". Największej po "Pianiście" koprodukcji kręconej w stolicy.
Film na podstawie bestsellerowej biografii rosyjskiej dysydentki Eugenii Ginsburg realizowała w Polsce Marleen Gorris – Holenderka nagrodzona Oscarem za film "Ród Antonii". Główną rolę powierzyła Emily Watson, której rozgłos przyniósł obraz Larsa von Triera "Przełamując fale".
Epicką opowieść rozgrywającą się w czasach stalinowskich czystek nakręcono w Polsce z kilku powodów. – W Rosji był to temat zbyt delikatny – mówi niemiecka koproducentka Christine Ruppert. W Polsce nie miała kłopotów z wyjaśnieniem tematu filmu.
Kiedy ulicę Zakroczymską zamknęły wczoraj u wylotu wielkie szlabany, a na ulicznych latarniach załopotały krwistoczerwone sztandary, warszawiacy mijali je ze zrozumieniem. Niektórzy jednak byli dociekliwi. Jak pewien starszy pan, który minął przeszkody i znalazł się w... radzieckim Kazaniu.
Na frontonie jednego z budynków, podświetlony kolorowymi lampkami pysznił się napis: "S Nowym Godom 1936!". Kiedy od kręcących się w pobliżu ludzi usłyszał "film robimy", chciał podrążyć temat. Nie udało mu się jednak zajrzeć do środka. Nam tak.
Wewnątrz, w wielkiej sali, pod portretem wodza rewolucji pilnie pracowali sowieccy urzędnicy.
Niestety, nie doczekaliśmy się na planie Emily Watson. Wcześniej powiedziała nam, że przygotowując się do roli, przeszła proces historycznej edukacji. Uświadomiła sobie brak wiedzy na temat sowieckich gułagów, w których tyle lat spędziła Ginsburg. – To temat, który wciąż jest blokowany – uważa aktorka. I dodaje, że jest zaszczycona, mogąc pokazać podróż, którą dosłownie i w przenośni odbyła bohaterka.
Wczoraj ostatni raz filmowcy gościli na polskim planie. Byli tu przez miesiąc, m.in. w Kazuniu, gdzie powstał ekranowy gułag, Radziejowicach, twierdzy Modlin.
W międzynarodowej ekipie znalazło się wielu Polaków. Autorem zdjęć, pokazujących szczęśliwe lata Ginsburg, a potem dramatyczny czas jej wywózki oraz gułagu, jest Arkadiusz Tomiak. Scenografię zaprojektowała Ewa Skoczkowska, kostiumyJagna Janicka i Katarzyna Lewińska. Muzykę skomponował Włodek Pawlik. Wśród aktorów są m.in. Agata Buzek, Zbigniew Zamachowski i Krzysztof Globisz. Film współprodukują TVP i PISF. Premiera pod koniec roku.
Film na podstawie bestsellerowej biografii rosyjskiej dysydentki Eugenii Ginsburg realizowała w Polsce Marleen Gorris – Holenderka nagrodzona Oscarem za film "Ród Antonii". Główną rolę powierzyła Emily Watson, której rozgłos przyniósł obraz Larsa von Triera "Przełamując fale".
Epicką opowieść rozgrywającą się w czasach stalinowskich czystek nakręcono w Polsce z kilku powodów. – W Rosji był to temat zbyt delikatny – mówi niemiecka koproducentka Christine Ruppert. W Polsce nie miała kłopotów z wyjaśnieniem tematu filmu.
Kiedy ulicę Zakroczymską zamknęły wczoraj u wylotu wielkie szlabany, a na ulicznych latarniach załopotały krwistoczerwone sztandary, warszawiacy mijali je ze zrozumieniem. Niektórzy jednak byli dociekliwi. Jak pewien starszy pan, który minął przeszkody i znalazł się w... radzieckim Kazaniu.
Na frontonie jednego z budynków, podświetlony kolorowymi lampkami pysznił się napis: "S Nowym Godom 1936!". Kiedy od kręcących się w pobliżu ludzi usłyszał "film robimy", chciał podrążyć temat. Nie udało mu się jednak zajrzeć do środka. Nam tak.
Wewnątrz, w wielkiej sali, pod portretem wodza rewolucji pilnie pracowali sowieccy urzędnicy.
Niestety, nie doczekaliśmy się na planie Emily Watson. Wcześniej powiedziała nam, że przygotowując się do roli, przeszła proces historycznej edukacji. Uświadomiła sobie brak wiedzy na temat sowieckich gułagów, w których tyle lat spędziła Ginsburg. – To temat, który wciąż jest blokowany – uważa aktorka. I dodaje, że jest zaszczycona, mogąc pokazać podróż, którą dosłownie i w przenośni odbyła bohaterka.
Wczoraj ostatni raz filmowcy gościli na polskim planie. Byli tu przez miesiąc, m.in. w Kazuniu, gdzie powstał ekranowy gułag, Radziejowicach, twierdzy Modlin.
W międzynarodowej ekipie znalazło się wielu Polaków. Autorem zdjęć, pokazujących szczęśliwe lata Ginsburg, a potem dramatyczny czas jej wywózki oraz gułagu, jest Arkadiusz Tomiak. Scenografię zaprojektowała Ewa Skoczkowska, kostiumy
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
