Dokładnie odczuwam to samo

Ja też tak mam. I czuję się bardzo zawiedziona faktem, że to ona zagra Daisy w Wielkim Gatsbym :(

Ja też nie jestem z tego faktu zadowolona, ale ostatecznie Daisy książkowa również była bardzo irytująca, więc jakoś to przeboleję. Liczy się Gatsby :D

Tak też mam, nie znoszę jej, odliczam dni do premiery Wielkiego Gatsby'ego i jakoś będę musiała ją znieść na ekranie.
P.S Pozwolę sobie też nie zgodzić się ze stwierdzeniem jakoby miała dobry warsztat, przecież ona gra dwoma minami, jedna cierpiętnicza a druga to ten dziwny uśmieszek...

ja też!

...a już myślałam, ze tylko ja tak mam :)

i ten uśmieszek, jeju jak ona mnie drażni!!!!

Ja właśnie zrezygnowałem z pójścia na Gatsbiego jak zobaczyłem że ona jest w obsadzie.

O rany, a ja myślałem, że tylko ja tak mam. Tylko, że uważam ją za jedynie poprawną aktorkę. Nie widzę tu ani wielkiego warsztatu ani też opanowanej metody Stanisławskiego. Mam wrażenie, że ma szczęście i dobrze się "wpasowała" w rolę lub została "wpasowana" przez dobre osoby od castingu. Nie twierdzę, że jest złą aktorką, po prostu dla mnie nie wychodzi poza poprawność. A co do jej osoby - nie wiem jak to jest... jak tylko słyszę, że będzie grała w jakimś tam filmie to myślę sobie jaka szkoda... znów będzie mnie wkurzać :)

Dokładnie, w dodatku jest taka brzydka, że nie mogę na nią patrzeć. Żadna aktorka nie działa mi na nerwy tak jak ona.

zgadzam się w 100% !!

przeboleję to, że ludziom nie podoba się jej aktorstwo, ale nie mogę przeboleć tego, że ludzie uważają ją za brzydką. Carey jest uniewersalnym pięknem, mało aktorek jest ładniejszych od niej.

Dla mnie jest okropna, denerwuje mnie samym wyglądem, inne aktorki nawet jeśli mało urodziwe nie wywołują u mnie takiego odczucia. A ładniejszych jest mnóstwo - Mila Kunis, Amber Heard, Kate Winslet, Jennifer Lawrence, Olivia Wilde itd.

Jennifer Lawrence hahahahah

mila kunis, wtf?!!!

Amber Heard, Kate Winslet, Jennifer Lawrence ładniejsze ?
:D:D:D litości

Kto jeszcze? Depardieu?

Tomasz Karolak ładniejszy ;). Na kilkanaście tematów na forum , ponad połowa jest o tym "jaka to ona śliczna, piękna, cudowna" założonych przez facetów i nie tylko... a tu ktoś napisał że jenifer lawrence ładniejsza...która ma zwyczajną chłopską urodę..gdzie jej tam do Mulligan..O_0

Święte słowa, i w dodatku gra w badziewnych filmach, z wyjątkiem "Nie opuszczaj mnie".

Jeśli Drive, Shame i dajmy na to An Education są aż tak badziewne, to nie mam pojęcie gdzie ona powinna grać. Może w hamerykańskich komediach (romantycznych)?

przecież może oprócz Gatsbyego to w samych dobrych filmach zagrała, widać wyraznie że nie gra w jakiś gniotach typu horrory czy komedie. Omija szerokim łukiem tego typu produkcje a na pewno nie brakuje propozycji, bo do komedii romantycznych to ona nawet pasuje.

Mam to samo zdanie. Aktorka bardzo dobra, filmy z nią oceniam wysoko, bo są naprawdę dobre. Ale ona sama ma irytujący sposób poruszania się i grania. Denerwuje mnie strasznie, od kiedy obejrzałam z nią pierwszy film An Education (nie mogłam znieść jej mimiki twarzy).

myślałam, że jestem jedyna, a tu cały klub ludzi, których irytuje Carey! :D to nie tak, żebym jej jakoś bardzo nie lubiła, ani mnie ziębi, ani grzeje, poza tym raczej lubię filmy, w których grała, ale dziewczyna ma w sobie coś takiego, że człowieka aż ręka świerzbi... to chyba wina jej mimiki, szczególnie tego "uśmieszku", który mam ochotę zetrzeć jej z twarzy. przykra sprawa.

...nie,nie jesteś jedyna jak widać :-) Jako osoba,ta aktorka,jest mi obojętna...zawsze gdy widzę dobry film w którym (niestety) gra Carey,mam wrażenie że film jest "nadpsuty"... :-( Pewnie ma też wielu wielbicieli swego kunsztu aktorskiego...ja,zapewne nigdy,nie będę ni nich należała...

dość dużo osób ma podobne odczucia.

podpisuję się pod opinią większości.

ja też

Myślałam, że jestem jedyna. Coś mnie od niej strasznie odrzuca jak ją widzę. Z wyglądu podobna do Dominiki Ostałowskiej - i tak jak Martusia z M jak Miłość, jej bohaterki to osowiałe dziewczęta nie posiadające charakteru. Nie gra źle, ale wspaniale też nie. Mogłaby pokazać trochę pazura.

Też jej nie lubię.

Ej ja mam tak samo. Jedna z najbardziej irytujących aktorek na jakie przyszło mi patrzeć, do tego beztalencie z niej..

juz sie martwilam, ze tylko ja tak mam!

Mnie też irytuje, ale już się przyzwyczaiłem i gdy widzę ją w filmie to olewka bo jak zacznę się skupiać na jej grze aktorskiej(głupie minki) to masakra heh....

mnie też zniechęca do oglądania z nią filmów....

Widziałam ją tylko w Gatsbym, ale też uważam, że jest irytująca. Jak sama jej postać, z resztą, ale może inna aktorka lepiej by się sprawdziła.

Ile ludzi tyle opinii ;D ja uważam, że jest czarująca i że jest naprawdę niezłą aktorką ;D

Tak,strasznie irytujaca, beznadziejnie zagrała w Wielkim Gatsbym nie potrafiła nawet zagrać egoistycznej i dziecinnej Daisy, ciagle chodziła tylko z jedną miną,była mdła i kompletnie pozbawiona charakteu,każda aktorka która była brana pod uwage do roli Daisy,by ją lepiej zagrała, jakoś wszyscy aktorzy w Gatsbym zagrali swietnie: DiCaprio,Edgerton,początkująca Debicki nawet Maguire,a ona zagrała słabiutko

ech... beznadziejni jesteście, nie potraficie docenić talentu, który macie przed sobą.
Ja, kiedy widzę jej nazwisko w obsadzie, wiem, że warto na film się wybrać i często to właśnie decyduje o tym, że film obejrzę.
A wam wszystkim nikt nie karze - wasza strata

Okropna. Zepsula mi ''Wstyd'' swoja swoja skromna osoba.

Ja omijam filmy z jej udziałem, bo nie mogę na nią patrzeć na ekranie. Rozumiem irytację jej osobą.

MIŁE PANIE!!!
Postarajcie skupić się na grze aktorskiej Carey, na tym, jak wciela się w odtwarzane postaci.
To aktorka, jedna z najlepiej zapowiadających się w obecnym pokoleniu, A NIE WASZA KONKURENTKA!
Od dobrych paru lat nie było w światowym kinie artystki o równie zniewalającym wdzięku i urodzie, mającej w młodym wieku imponującą kolekcję świetnych ról w ciekawych filmach.
Idę w ciemno na każdy film z Carey Mulligan!

I ja się pod tym podpisuję, aczkolwiek z dużym zaskoczeniem, że nie tylko ja mam takie odczucia. Od samego początku, gdy pierwszy raz zobaczyłem ją na ekranie, miała w sobie coś, co wyjątkowo mnie irytowało i po dziś dzień tak zostało.

lata mijają i nic się nie zmieniło. nie lubiłam jej, nie lubię i już raczej nie polubię. a szkoda bo gra w świetnych filmach i znoszę katusze oglądając je.

We mnie budzi bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony drażni i przeszkadza, tak jak Wam. Z drugiej - każda jej rola pozostawia we mnie ślad, a mało kto jest w stanie tego dokonać. Zaś uroda - nieoczywista i eteryczna, tylko wzmacnia ten efekt.
Myślę że to raczej objaw świetnego aktorstwa.

Czytam te durne farmazony na temat tej pięknej kobiety. Okrutne, nieludzkie, fałszywe i pełne jadu. Kwintesencja Polski w 2021 roku.

Wszystko zniosę, ale nie ten jej wyraz twarzy - wiecznej płaczki. Po prostu nie mogę scierpieć jej miny - za każdym razem mam wrażenie, że zaraz zacznie beczeć.

a ktoś Cię przymusza aby oglądać z filmy z nią? bo nie czaję - skąd ta histeria?

Nie no, śmiesznie się to czyta w dobie "Obiecującej. Młodej. Kobiety." :D

Mam podobne odczucia. Ma aurę zarozumiałej mądrali.

Dokładnie. Resting bitch face. A tu w komentarzach wypisują, że mogliby się z nią ożenić. ;-D

Sami debile w komentarzach nawet mi was nie szkoda! ;D

Dla mnie wybitna aktorka, wręcz magiczna, charyzmatyczna, świetna. Jedna z najwybitniejszych... itd.

Mam to samo, nie znoszę jej.