Bez wątpienia Colin Farrell to świetny aktor charakterystyczny, który potrafi stworzyć znakomite, zapadające w pamięć kreacje na drugim planie (Walka i "Niepokonani" Petera Weira, Bobby Pellitt i "Szefowie wrogowie", Travers Goff i "Ratując pana Banksa"), jak również błysnąć w wytrawnym epizodzie ("Veronica Guerin", "Szalone serce", "Parnassus"). Na pierwszym planie nigdy nie jest aż tak wyrazisty, jak u boku innych gwiazd ("Raport mniejszości"). Być może nie ma szczęścia do głównych ról.