Dawid Ogrodnik

8,5
55 446 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Dawid Ogrodnik

Wiele osób pisze, że Dawid przerysował Tomka Beksińskiego. Nie interesuje mnie to. Ważne, że zagrał go tak, że ciarki po plecach przebiegały. Tak świetnie zagrać takiego, wybaczcie, piep***nego borderline'a to jest mistrzostwo świata. Po raz kolejny dziękuję Ci, Dawidzie, że jesteś. Mistrzu nad mistrzami.

tsst

Podpisuję się pod tym. Ludzie którzy tworzą wątki i wykłócają się "czy Tomasz naprawdę był taki czy siaki" rzucając jedynkami za film są niepoważni. Przepraszam ale młody Beksiński z całej rodziny był najbardziej złożoną, "niepoznaną" i "nierozwiązaną" postacią z rodziny. Ogrodnik może i szarżował na początku ale trzeba być ślepym żeby nie zauważyć zmiany jego postaci od połowy filmu.

whitestripes_333

Najpierw powiedz mi ile miales lat w roku 1988, wtedy porozmawiamy.

Szybszy

Najpierw przemyśl fakt, że nie każdy użytkownik jest facetem.

whitestripes_333

Zatem ile mialas lat w roku 1988?

whitestripes_333

Powiedz mi madralo ile mialas lat w roku 1988 to zastanowie sie czy warto z toba rozmawic na ten temat, wogole. Poski gowniarzy mnie nie interesuja.

Szybszy

buhahaha :D Powiem Ci jak napiszesz poprawnie słowo "wogole", tak żeby mnie nie bolały oczy. I czym są "poski"? Maturę zdawałeś z polskiego sam czy ktoś za Ciebie pisał? :D

whitestripes_333

Mature tylko osioly zdawajo takie jak ty :)

Szybszy

Oj, ale pocisnąłeś! :D Ostry z Ciebie przeciwnik :) Zacznij kolejne piwko i przerzuć się na inne forum trollować. Peace, papa ;)

whitestripes_333

NIe wypowiadaj sie wiecej z laski swojej na tematy o ktorych nie masz zielonego pojecia, w tym temacie bladzisz i bredzisz.

Szybszy

To Ty odpowiedziałeś na mój komentarz, nie odwrotnie. Myślenie nie boli, mogłeś nie odpisywać ani się nie odzywać i po prostu sam przestać pisać bzdury nie związane z tematem Ogrodnika i Ostatniej Rodziny. Forum filmwebu powinno wywalać trolli, nie piszących w dodatku po polsku.

whitestripes_333

halo halo mili państwo.. nie każdy musi mieć takie samo zdanie co do aktora.. wg mnie aktor zagrał beznadziejnie, ale nie widzę powodu, by próbować oczerniać, czy kłócić się z kimkolwiek :) Ile osób tyle może być zdań i myślę, że rocznik nie jest równomierny z wiedzą człowieka. Jeden może być z rocznika 1960, a co do czego nie dogadasz się, bo człowiek mało wykształcony, a drugi taki co jest z 1994 i wiedzą nie jednego przewyższa :) Więcej wyrozumiałości :)

whitestripes_333

Szacun za zachowanie spokojnego tonu po zetknięciu się z takim analfabetycznym zjebem, jak tzw. szybszy. Gównojad poniżej dał niezły obraz swojej patologii.

tsst

zgadzam się całkowicie, w ogóle wydaje mi się, że wiele ludzi wytworzyło sobie poprzez słuchanie audycji jakiś obraz Tomasza i nie akceptują, że jednak prywatnie mógł być zupełnie inny; film skupiał się głównie na relacji rodzinnej, którą znali tylko najbliżsi (bo jak inaczej?); i nie rozumiem też co jest obraźliwego w tym jak ukazano tę postać? pokazano wrażliwego człowieka, chorującego prawdopodobnie na depresję a do tego bardzo inteligentnego i emocjonalnego i Dawid Ogrodnik zagrał świetnie

Elinor

Tak! Właśnie tak! Ja też uważam, że ludzie go oceniają przez pryzmat audycji, zapominając, że to tylko skrawek obrazu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tsst

Nie uważam, że ta rola jest świetnie zagrana. Raczej mocno przerysowana i histeryczna. Ale OK - D.O. taką miał wizję i za swoją wizję bierze odpowiedzialność - i głaski i ew. krytykę. Ja mam problem z jego dykcją. 80 proc. jego kwestii wypowiedzianych w filmie jest dla mnie nieczytelnych i wg mnie powinna być opatrzona napisami. Owszem, starał się naśladować styl mówienia Tomasza, ale Tomasz do cholery pracował w radiu i miał b. przyzwoitą dykcję. Dość wysoki głos i charakterystyczny sposób mówienia, ale każde słowo było czytelne dla słuchaczy. A tu - 80 proc. nie. Może więc za dużo w tym wszystkim aktorskiej histerii, a za mało rzetelnego warsztatu aktorskiego?... Wszelkie zachwyty nad tą rolą uważam za mocno przesadzone. To najsłabsza kreacja w filmie.

Black_ivy

ja tam zrozumiałam wszystkie kwestie wypowiadane w filmie ;) co jest jednak wyjątkiem na tle większosci polskich filmów, których udźwiękowienie jest tragiczne ;/ Tomasz w radio miał bardzo dobry głos, ale słyszałam że jako lektor jednak pozostawiał wiele do życzenia (są jeszcze vhs z nagranym jego głosem czytającym filmy)

Elinor

Odbieram Twój wpis jako przekorę, bo ubytków słuchu nikt u mnie nie stwierdził ;) więc skoro nie mogłam zrozumieć, co D.O. mówi w filmie, to jednak chyba jest z tym jakiś problem. Z rozmów ze znajomymi wiem, że sporo osób miało problem ze zrozumieniem kwestii wypowiedzianych przez D.O., natomiast bez problemu przyswajały dialogi pozostałych aktorów. Co do samej kreacji - ja akurat należę do pokolenia, które z wielką uwagą słuchało audycji Tomka Beksińskiego i mnie oczywiście takie przerysowanie jego postaci w filmie nie pasuje. Ale to jest zarzut do scenariusza, nie do aktora odtwarzającego rolę. Nie lubię tabloidyzacji w kinie i przekłamań. Oczywiście można to nazwać ich (twórców) subiektywną wizją świata tej rodziny i Tomka, ale nie wiem, po co się kręci takie filmy. W każdym razie kolega radiowiec, który Tomka prywatnie znał, nie potwierdza takiej wizji jego osoby, która tu została przedstawiona. Mówi, że to był zupełnie inny ktoś.

Black_ivy

cóż, znajomi z którymi byłam nie mieli problemu ze zrozumieniem filmu, ale rozumiem, że należysz do osób, które uważają, że zawsze muszą mieć rację ;) ja nie znałam Tomasz Beksińskiego, więc nie mam pojęcia jaki mogł być w rzeczywistości, jednak w dalszym ciągu wydaje mi się, że znajomość kogoś jako znajomego niekoniecznie oznacza, że wiadomo jak ktoś zachowuje się w domu z rodziną; w końcu niejednokrotnie osoby znęcające się nad rodziną są odbierane np. w pracy jako normalne, tak samo bywa w przypadku alkoholików, którzy pracują normalnie, ale w domu ciągle pija

Elinor

Hahaha, więc pozamiatane! Twórcy filmu zrobili z Tomasza wariata, więc duża część widzów to łyknęła i teraz choćby dziesiątki jego znajomych, krewnych powiedziały, że tak nie było, to każdy powie, że przecież historia zna dziesiątki przypadków, gdy gość był miły "na zewnątrz", a w domu żarły go demony. Słuchaj, rób co chcesz i mów co chcesz - nic mi do tego. Wyraziłam swój smutek i rozczarowanie, że mimo szumnych zapowiedzi film jest wg mnie słaby, a rola D.O. niestety mocno przerysowana i tyle mam do powiedzenia na ten temat. Ode mnie 4 gwiazdki - miała być jedna, ale za rolę p. Koniecznej i p. Seweryna dałam więcej. No, może jeszcze za scenografię. Na tym wg mnie plusy się kończą.

Black_ivy

możesz nie dowierzać, bo pewnie jak większość widzów na temat chorób psychicznych masz zerową wiedzę, a skoro nie znałaś TB osobiście to też nie możesz wiedzieć jaki była naprawdę; rozumiem, że film krytykują osoby, które znały go osobiście, ale większość widzów go nie poznała, więc śmieszy mnie jak nagle tyle "znawców" się pojawia, którzy wiedzą jaki TB był w rzeczywistości

Elinor

Najpierw powiedz mi ile miales lat w roku 1988, wtedy porozmawiamy.

Szybszy

miałam wtedy zero lat, a jak to się ma do tematu?

Szybszy

Płyta Ci się zacięła? A jak kogoś nie było na świecie za czasów Ćwiklińskiej to co, też nie ma prawa się wypowiadać o "Trędowatej" z 1939 roku? Nie wiem ile miałeś w 1988 roku, ale kryteria doboru interlokutora masz jak gimbus.

użytkownik usunięty
Elinor

Elinor...sadzac po twoich wypowiedziach ty akurat w chorobach psychicznych siedzisz gleboko..a piszac o "znawcach" chyba lala masz kurzy mozdzek nie widzac,ze sama sie pomiedzy "znawcami" plasujesz..Niewatpliwie byle pomiotlo wie lepiej jaki byl Beksa...lepiej niz jego rodzina ,znajomi i wspolpracownicy...niewatpliwie....Znalazl sie autorytet...hahaha

taaaa jestem pewna, że całe forum filmwebu wraz z tobą to sami znajomi, rodzina i współpracownicy TB; nagle pół Polski przez radio poznało jednego człowieka i wiedzą o nim wszystko

Elinor

a dlaczego nagle? i wszyscy ? kto zyl w tamtym czasie i interesowal sie muzyką , kto sluchal przez lata Bekse to jednak troche wie , radio w tamtym czasie to byla magia nie zatruta przez polityke reklamy i reszte wspolczesnego smiecia

użytkownik usunięty
Elinor

swiat jest prosty dla umyslow prostych czego ty jestes najlepszym przykladem..wystarczy,ze z wizja Beksinskiego w filmie nie zgadza sie nikt z ludzi blisko z nim zwiazanych,poza tym wyobraz sobie,ze tak..jego audycje,jego artykuly,jego praca tlumacza...wszystko to nijak nie wspolgra z obrazem roztrzesionego polidioty jakiego wykreowal Ogrodnik...Problemem sa tylko takie koltuny z mentalnoscia planktonu,ktore we wszystkim upatruja skandalu,dla ,ktorych nawet moze dziwny i zakrecony koles nie jest wystarczajacy na apeyty motlochu...trzeba mu dorobic "gebe" jak u Witolda..lec sobie wygoogluj ,u jakiego...hahaha

Elinor

Elinor, w "Ostatniej rodzinie" jest np. wywiad w "Wieczór z wampirem". Obejrzyj sobie ten wywiad jak wyglądał naprawdę i porównaj z tą potwornością z filmu, to może jednak dotrze do Ciebie, że to jak ukazano Beksińskiego w tym filmie z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Są nagrania z życia codziennego, bo stary Beksiński w kółko filmował. Tomek Beksiński po prostu nie zachowywał się tak jak ta dziwaczna postać z filmu. Za ten fatalny rezultat na pewno częściowo odpowiada Dawid Ogrodnik, jednak przede wszystkim raczej scenarzysta i reżyser. Nie powinno się robić filmów o prawdziwych ludziach w sensie postaciach nie zmyślonych przedstawiając je w tak zakłamany sposób. To zwyczajnie nieuczciwe i ogólnie mocno szkodliwe. Również pod względem psychologicznym, bo wielu widzów mniej lub bardziej świadomie przyswaja sobie te koślawe psychologicznie wzorce zachowań ludzkich sądząc potem, dokładnie tak jak Ty, że ma jakieś pojecie o psychologii i prawdziwych ludzkich zachowaniach tylko dlatego, że naoglądali się tego typu pseudo biograficznych produkcji.

Użytkowniczka wyżej (Black_ivy) pisała Ci rozsądnie i grzecznie, a Ty jej wmawiasz, że lepiej wiesz jaki był młody Beksiński, bo... obejrzałaś film z Ogrodnikiem. Ręce opadają. Do tego ona Ci pisze, że kiepsko odebrała (ona konkretnie - pisze o sobie!) dykcję Ogrodnika i kiepsko ocenia jego kreację jak i cały film, a Ty jej na to, że widocznie należy do osób, które uważają, że zawsze muszą mieć rację..... Choć oczywiście przez cały czas nie ona Tobie, a Ty jej usiłujesz wmówić, że wszystko wiesz lepiej. Nie trzeba być znawcą psychologii, by zauważyć, że dokonujesz nachalnej projekcji.

Black_ivy

Najpierw powiedz mi ile miales lat w roku 1988, wtedy porozmawiamy.

tsst

Najpierw powiedz mi ile miales lat w roku 1988, wtedy porozmawiamy.

tsst

Dla mnie T.B. to przede wszystkim tłumacz na polski legendarnych kwestii filmowych, stąd moja sympatia do jego osoby. Niezwykle pracowity człowiek (czego na ekranie w ogóle nie ma).

"SZKLANA PUŁAPKA": "yippie-ki-yay motherfuc...er" -> yippie-ki-yay wy dym ańcu (czytał Jarosław Łukomski)

"WYWIAD Z WAMPIREM": "Louis, louis" powtarzane pieszczotliwie przez Lestata (wspaniały, barokowy Tom Cruise) -> "Ludwiczku, Ludwiczku".

"WILK" Mike'a Nicholsa:
"- Jaki jest cel pana wizyty?
- Moim celem jest przyjemność. Przecież to d... nie z tej ziemi"
https://www.youtube.com/watch?v=IPEIFjwWSXY

"SENS ŻYCIA wg MONTY PYTONA"
- Może jeszcze listek mięty na języczek?
- Spierd al aj, jestem pełny"
(pierwsze "spierd al aj" w zakneblowanej do tej pory telewizji publicznej. Tomasz Beksiński walczył o ten wulgaryzm nie dla wulgaryzmu samego w sobie. Po prostu nie rozumiał niekonsekwencji TVP, która zabrania tłumaczyć wulgaryzmów jako wulgaryzmy, a z drugiej strony pozwala przeklinać psom Pasikowskiego już w godzinach prime-time'u.)

tsst

Czołem, kompletnie się z Tobą nie zgodzę, ale wszystko jest kwestią bardzo osobistą, jak odbieramy film, postaci etc. Niestety, muszę się zgodzić z Wiesławem Weissem, który nazwał tę kreację karykaturą. Wielkie aktorstwo polega na tym, że patrzysz na aktora i wydaje Ci się , że w zasadzie .. on nie gra. Tworzy wielką postać, wczuwa się w rolę, a jednocześnie masz poczucie że jest absolutnie naturalny. To, że pan Ogrodnik potrafi grać ciałem, to już wiemy. Zapomniał chyba tylko o tym, że zdjęcia to filmu 'Chce się żyć' , już się skończyły. Najlepszy przykład: pooglądaj sobie archiwalne materialy Zdzisława, i skup się na Sewerynie.. Jakie smaczki wyciągnął, niuanse. Patrząc na niego , masz wrażenie , że oglądasz prawdziwego Beksińskiego. Ogrodnik zmałpował Tomasza, przerysowując jego wszystkie cechy, osiągając po prostu poziom absurdu. Pozdrawiam.

tsst

przed wizyta w kinie mialem mgliste pojecie o Tomku, cos tam slyszalem ale to wszystko. po wyjsciu z kina bylem pod wielkim wrazeniem gry Ogrodnika bo dawno w polskim kinie nie widzialem tak wyrazistej i oryginalnie zagranej postaci. Zaciekawila mnie postac Tomka, troche poczytalem, obejrzalem filmy dostepne na yt i faktycznie wynika z nich ze Dawid troche przyszarzowal, zwlaszcza w pierwszej polowie filmu bo pozniej gra juz zdecydowanie subtelniej. Dmochowski w "Zmaganiach" przedstawia Tomka jako rozchisteryzowanego neurotyka, scenarzysci doszli zapewne do wniosku ze jest to wersja bardziej atrakcyjna dla widowiska i zbudowali jego postac na tej podstawie. W kazdym badz razie w zaden sposob nie zmienia to moje odbioru jego gry.

plone

co ty pieprzysz :) ja znalem BEkse od polowe lat 80 jak ja bym nnie znal beksy przez lata to z filmu wywnioskowalbym ze to idiota i imbecyl, tymczasem bylo odwrotnie, Beksa byl zawsze wyciszony, szczery z niesamowit barwa glosu, taka bratnia dusza, na pewno jedna z najpiekniejszych kart cos wiecej niz prezenter radiowy bo potrafil zarazic muzyka ktorej sie nie sluchalo nie lubilo, byl takim dobrym duszkiem ktory pomagal wszystkim wokol, pewnie nawet sam sobie nie zdawal sprawy ilu osobom, widzialem go pare razy byla to zupelnie inna postac , w tej postaci filmowej nie bylo nic z TOmasza tego prawdziwego, dlatego smiac mki sie chce z tych rozwazan o BEksie, on byl przeciwienstwem tego goryla z filmu narkomana na glodzie

Szybszy

byl wybitny, najwazniejsza postac w moim zyciu, dzieki niemu do dzis mam niezwykle wysublimowany zarowno gust muzyczny jak i filmowy

użytkownik usunięty
Szybszy

"widzialem go pare razy"

No tak, widział "parę razy" i wszystko wie. Z tym "dobrym duszkiem" jakoś żadna dziewczyna ani kobieta nie potrafiła dłużej wytrzymać.

użytkownik usunięty
tsst

Masz oczywiście rację. Najzabawniejsze, że Ogrodnik zrobił w sumie z Beksińskiego sympatyczniejszą postać niż ta, która wyłania się z książki Wiesława Weissa. W swojej kreacji wzmocnił chorobliwe rysy w jego osobowości, a za chorobę, wiadomo, nie jest się odpowiedzialnym, więc to jakby Beksińskiego rozgrzesza. Natomiast dokumenty przedstawione w książce Weissa (listy i relacje) świadczą, że był to w znacznym stopniu cyniczny manipulator, w pełni świadomy tego, co robi. Zanim przeczytałem tę książkę, współczułem Beksińskiemu. Po jej przeczytaniu współczuję wszystkim, którzy się z nim zetknęli na gruncie prywatnym. Jego audycje zawsze uważałem za pretensjonalne i przeznaczone dla sentymentalnych nastolatek. Tak samo felietony. Z książki wynika, że faktycznie czasem Beksiński umieszczał w nich jakieś sygnały i przesłania do swoich aktualnych panienek.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Szybszy

Nic na to nie poradzę, że z książki Weissa wyłania się obraz Beksińskiego jako obrzydliwego kabotyna i manipulatora. Nawet gdy popełniał samobójstwo, to jeszcze dzwonił po ludziach, co już jest obrzydliwością do kwadratu i wciąganiem innych w swoje nieszczęście. Nawet zabić się z godnością nie potrafił. Wybaczam Ci natomiast Twoje chamstwo, bo z tego, co tutaj piszesz, wynika, że masz poważne problemy psychiczne, a ja nad chorymi się nie znęcam.

chorym to ty ty jestes, wiecej nie wypisuj takich gowien, bo robisz z siebie blazna, gowno wiesz a udajesz ze cos wiecej wiesz, jestes zwyklym gnojkiem, ktory mas problemy z mysleniem, widac ze cos tam kilja kartek przeczytales z netu, watpie by taka malpa byla w stanie 700 kartek zmiescic w swojej glowie, mozesz sobie pisac co chcesz w koncu po to jest szambowaty internet, tylko na przyszlosc nie wypisuj takich bzdur jak nie wiesz o czy piszesz, Weiis wyraznie przedstawia Tomasza jako czlowieka o niesamowitym talencie, ktory pomagal bezinteresownie wielu osobom mimo ze sam potrzebowal pomocy, ksiazka Weissa przedstawia Tomasza takiego jakim byl naprawde zdolnego zagubionego, genialnego wiecej niz radiowca, ktory byl szczery i nigdy nie przebaczal chocby takim skury.nom jak ty, ktorzy po jego smierci wypisuja farmazony dla malych dzieci, Weiis wyraznie opowiadal o ksiazce vco i jak, wiec na przyszlosc nie klam i nie opowiadaj bzdur gowniarzu majacy problrmy z psychikikja jak obornik twoj guru glupoty

użytkownik usunięty
Szybszy

"majacy problrmy z psychikikja jak obornik twoj guru glupoty"

Musisz jednak regularnie brać pigułki, bo inaczej z napięcia emocjonalnego nawet nie trafiasz we właściwe literki.

jak sie nie wyrucis to sie nie naucys koczkodanie:)

dzisiaj juz sie wyspij a jutro poslucham twoich wypocin, ale pamietaj ze starym ktory siedzi w temacie od lat bracie nie wygraszi to nie sa przechwalki, jestem przygotowany na kazdy twoj jakze wybujaly argument a wypisujesz tu takie fredzle, ze mlodzi neda mieli niezle naje..e w glowach

manipulator, kuzwa :) chyba ci sie tytuly polmylily,albo zes po pijaku czytal, :) to jest jedyna uczziwa opowiesc o BEksie bo glownie przyjaciele sie wypowiadaja i ludzie ktorzy mnieli z nim stycznosc, ci sie chyba poierd.lo LAura to byla manipulatorka, a ten idiota wciaz ja przyjmowal ja bym tak krw.na zbity pyskk wypier..czytaj ze zrozumieniem idioto

użytkownik usunięty
Szybszy

"ci sie chyba poierd.lo LAura to byla manipulatorka, a ten idiota wciaz ja przyjmowal "

Zgodzę się z Tobą, że zamiast "manipulator" masz prawo mówić o Beksińskim "ten idiota", tj. człowiek chory psychicznie. Pisałem już o tym wyżej. Ale to właśnie Ogrodnik zbudował rolę na sugestii, że Beksiński to był "ten idiota", więc dlaczego Ci się ta rola nie podoba? Beksińskiego-idiotę (tj. chorego) zagrał koncertowo.

fajnie skoro nie spisznapisz ccos sensownego do rana, wykaz mi maniplulatorstwo i na konkretnych przyklsdach, jutro zmiote te argumenty na podstawie ksiazki Wieslawa Weissa i wlasych doswiadczen :)

Szybszy

dam CI szanse mimo zes z gorylem na mozgi sie pozamienial, i nie martw sie pytajacy nie bladzi jakbys byl na kilku spotkaniach z Weissem autorem ksiazki to bys sie kilku ciekawych rzeczy dowiedzial, Tomasz towaryszy mi przez kilkadziesiat juz lat wiec nie boj gitary, ja twoj kazdy przyklad argument zdmuchne wlasnie z ksiazki Weissa, gdzie mamy 100oddanego Tomasza, takiego jakiego pamietam z tych setek godzin, ale ty wiesz najlepiej Joy Division muzyka dla nastolatek, jesli takim tropem bedziemy podazac to stary pograzysz sie jeszcze bardziej :)

użytkownik usunięty
Szybszy

Na początek może skomentuj ten tekst z książki Weissa:

"A po drugie, czy raczej po pierwsze, prawdopodobnie właśnie wtedy z całą mocą dotarło do niego, że Zofia Beksińska, jego mama, umiera. Od dwóch lat wiedział, że jest chora. Wiedział, że jest ciężko chora. Wiedział, że jest nieule­czalnie chora. Jednak musiało minąć trochę czasu, zanim w pełni uświadomił sobie, że jej dni rzeczywiście są policzone" (strona 505)

"Dobry duszek", który potrzebował dwóch lat, żeby sobie uświadomić, że ma pod bokiem umierającą matkę. Napisz, co w tym czasie dla niej zrobił ten koszmarny egoista? Jak jej osłodził ostatnie chwile życia?

zetre twoje argumenty w drobny mak, pyl, tak zeby wszyscy widzieli, jaka jest roznica miedzy czlowiekiem z tamtych lat obcujacym na co dzien z BEksem a z wspolczesnym bajkopisarzem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones