Prawda to, ale mam nadzieję, że się nie zmarnuje w blockbusterach. Chciałabym go zobaczyć w czymś ambitniejszym wkrótce.
Zgadzam się, ostatnio zaczął się pojawiać w mega produkcjach, sądzę, że otworzy mu to furtkę do kariery, i będzie mógł wybierać coraz to lepsze role.
Ex machina, Brooklyn, SW, Zjawa i to tylko w tym roku, dośc pracowity rok miał. Trzeba mu przyznać że też umie wybrać sobie role, genialne filmy.
Też szanuję, chociaż jest rudy, a łzy rudego piękny dar :')
Widziałam kilka filmów z nim, ale dopiero Star Warsy mnie przekonały, że to nie jest aktor jednej twarzy. Poprzednie jego role, które wcielił w życie, a mi się akuratnio nawinęły miały dużo wspólnego. Przede wszystkim były prawie całkowicie pozytywne, tudzież grał samego protagonistę. A jako Hux zagrał zupełnie inaczej - acz też bardzo dobrze, odnalazł się i w takiej postaci. Powoli wkracza do grona wschodzących gwiazd holyłud. Mam nadzieję, że zrobi trochę alternatywnych rzeczy, bo ma talent i się nadaje. Jak wszyscy wiemy do holyłud talentu mieć nie trzeba.
Ukazał najlepiej ze wszystkich moim zdaniem. Niewiele go było, niewiele mówił, ale nadrabiał emocjami oraz takim profesjonalizmem przejawiającym się w każdym ruchu, w kazdym geście, każdym spojrzeniu, a jak już się pojawiał i coś mówił, to miód nie scena. Może trochę przesadzam, ale o ile Przebudzenie mocy mnie bardzo zawiodło, to ten aktor był jednym z niewielu jasno świecących punktów tej produkcji.